Piłkarze Rakowa Częstochowa wygrali w Limassolu z Arisem 1:0 i awansowali do następnej fazy eliminacji Ligi Mistrzów.
Od początku wiadome było, że dla częstochowian spotkanie w Limassolu będzie trudne ze względu na warunki pogodowe. Ponad 30 stopni Celsjusza i wilgotność powietrza na poziomie 60% to nie są warunki, do których przyzwyczajeni się zawodnicy mistrza Polski. Mimo to, na Cyprze trzeba było dać z siebie wszystko.
Od początku to gospodarze mieli przewagę. Podopieczni Dawida Szwargi mieli problem ze złapaniem rytmu tego meczu. Dać o sobie dał Mariusz Stepinski z Arisu, który kilkukrotnie brał udział w groźnych atakach na bramkę Vladana Kovacevicia. Najbliżej gola był w doliczonym czasie gry pierwszej połowy. Z wkleja huknął jednak w słupek. „Medaliki” do szatni schodzili bez strzału na bramkę gospodarzy.
W przerwie Fabian Piasecki na antenie TVP Sport został zapytany o warunki atmosferyczne.
– Jest naprawdę fatalnie. Nie mam czym oddychać. Mam zaćmienie przed oczami, ale teraz mamy chwilę żeby odpocząć – przyznał napastnik Rakowa.
Druga cześć gry zaczęła się dla czestochowian kapitalnie. Groźna akcja rozpoczęta przez Fabiana Piaseckiego zakończyła się ostatecznie strzałem ale Vana był na miejscu. Chwile później sfaulowany blisko pola karnego został Racovitan. Do piłki podszedł Fran Gudor, który uderzył idealnie i Raków prowadził 1:0!
Piłkarze „Medalików” poszukiwali swoich szans na podwyższenie prowadzenia, ale Aris nie pozostawał dłużny i próbował odpowiedzieć na trafienie Tudora. Ich ataki albo szybko przerywali obrońcy mistrza Polski, albo klasę pokazywał Kovacevic. Sporo kontrowersji mieliśmy w końcówce. W we własnym polu karnym ręką zagrał jeden z zawodników Rakowa. Sędzia przewinienia się jednak nie doszukał, a jak wiemy VAR w eliminacji Ligi Mistrzów nie ma. Dowiezienie przewagi do końca meczu nie było dla Rakowa łatwe głównie ze względu na zmęczenie. W poczynaniach mistrzów Polski widać było, ze zwyczajnie nie maja już siły biegać po boisku w Limassolu. Mimo to, do końca walczyli o korzystny rezultat. I udało się. Ekipa Dawida Szwargi wygrała z Arisem w dwumeczu 3:1 i awansowała do fazy play-off eliminacji Ligi Mistrzów. To gigantyczny sukces mistrza Polski.
Aris Limassol – Raków Częstochowa 0:1
0:1 – Fran Tudor (49.)