– Dla nas ten mecz jest jak finał. Traktujemy go, jak najważniejszy w naszych karierach – przekonuje Fran Tudor. – Czeka nas mecz o wszystko – wtóruje mu Dawid Szwarga.
Na konferencji przed czwartkowym meczem z Atalantą z dziennikarzami spotkali się Dawid Szwarga oraz Fran Tudor. Obaj nie kryją, że to, co ich jutro czeka, jest najważniejszym momentem w dotychczasowej karierze.
– Wiem, że obok siebie będę miał w czwartek 10 zawodników chcących wygrać za wszelką cenę, a na trybunach 10 tys. kibiców chcących widzieć Raków wiosną w Lidze Konferencji. Ja czuję się tak, jakbym nie zagrał jeszcze żadnego meczu w tym sezonie. Tu nie ma co rozmyślać, tylko wygrać. Musimy to zrobić – uważa Fran Tudor.
– Chcemy zostawić na boisku nie tylko zdrowie, zaangażowanie, ale i dobrą realizację planu taktycznego. Jestem przekonany, że wszyscy zrobią tyle, ile są w stanie, aby dać sobie szansę na wygraną i na to, by wiosną grać również w europejskich pucharach. Za nami wiele spotkań w Europie, kapitalne doświadczenie, świetne emocje. Myślę, że w czwartek nikomu nie zabraknie woli walki, by przedłużyć naszą europejską przygodę – uważa szkoleniowiec mistrza Polski, Dawid Szwarga.
Jest wielce prawdopodobne, że Atalanta wyjdzie jutro w mocno przemeblowanym składzie.
– Atalanta i Sporting to są drużyny stworzone do wygrywania. Ich trenerzy i piłkarze są nastawieni na sukces. A zatem niezależnie kogo obaj szkoleniowcy desygnują do gry, to ich zadaniem będzie zdobycie kompletu punktów. Co więcej, dla ewentualnych zmienników czy dublerów to może być jedna z nielicznych okazji w całym sezonie, by zaprezentować się przed kibicami, a trenerów przekonać o swojej przydatności dla drużyny. My ze swej strony będziemy chcieli pokrzyżować plany Atalanty, bo po zwycięstwie nad Sturmem w Grazu chcemy wykorzystać swoją szansę na pozostanie w rozgrywkach europejskich – tłumaczy Szwarga.