– Jestem z Gdańska, kocham morze i kocham Trójmiasto. Cieszę się, że gramy tutaj, bo to najlepsze miejsce do grania na plaży – mówił Moustapha M’Baye, środkowy Jastrzębskiego Węgla.
Turniej mężczyzn rozpoczęło starcie Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle i KGHM Cuprum Lubin. Po długim meczu lepsi okazali się lubinianie. – Pierwszy raz mam przyjemność grać w tym turnieju. To inny początek przygotowań i na pewno jest to fajny pomysł. Wszyscy mają podobne szanse, bo to jednak trochę inna siatkówka i każdy się tu na pewno świetnie bawi. Każdy na pewno chce zacząć sezon od wygranej i tym bardziej cieszę się, że wygraliśmy pierwszy mecz z drużyną z Kędzierzyna-Koźla, tym bardziej, że był długi i trudny – mówił rozgrywający lubińskiej Kajetan Kubicki.
– Drugi set układał się klasycznie dla ZAKSY, czyli zaczął się od dużej straty, którą później mozolnie odrabialiśmy. Niestety, wystarczyło tylko na jednego seta, bo Lubin był dzisiaj za mocny. Zdecydowanie nie zaszkodzi nam poruszać się trochę po piachu i pomoże nam to w kontekście przygotowań do najważniejszych rozgrywek, czyli do PlusLigi – komentował gracz wicemistrzów Polski Wojciech Żaliński.
– Walczyliśmy do samego końca, mamy pierwszy tie-break w tym sezonie, szkoda, że przegrany. To na pewno sa dobre podwaliny pod trening w hali. Mieliśmy około trzech miesięcy wolnego między ostatnim spotkaniem, a rozpoczęciem przygotowań. Zawodnicy mieli przygotowane plany, są profesjonalistami i przyjechali przygotowani. A to, co dzisiaj pokazali, to, w mojej ocenie, na obecnym etapie wyglądało bardzo dobrze – dodał trener kędzierzynian Michał Chadała.
Od wygranej turniej rozpoczął też Trefl Royal Seafood Gdańsk, który w dwóch setach pokonał PGE GIEK Skrę Bełchatów.
– Nie wiem, czy to, że gramy na plaży w Gdańsku jest dla nas atutem, jak własna hala, bo jednak nie było dużo trenowania w tym miejscu, ale cieszę się, że wszystko dobrze się ułożyło. Mieliśmy trochę obaw, jak będzie wyglądać nasza gra, ale poradziliśmy sobie z tym, bo równo było tylko do stanu 15:15, a później odskoczyliśmy i w drugim secie kontrolowaliśmy grę. Dla nas to fajne przetarcie, jeśli ktoś ma braki z wakacji, to może to na plaży nadrobić, a w poniedziałek ruszamy z przygotowaniami do sezonu – powiedział Kamil Droszyński z Trefla.
– To dobre wejście w sezon i fajnie, że możemy pograć i lepiej się poznać. Najważniejsze jest właśnie to, że możemy pograć i bawić się grą sprawdzając różne rozwiązania, których pewnie w siatkówce halowej byśmy nie zrobili – dodał prowadzący ekipę z Bełchatowa trener Michał Bąkiewicz.
Mimo porażki 0:2 z Eneą Czarnymi Radom zadowolony z gry na gdańskiej plaży był środkowy mistrzów Polski z Jastrzębskiego Węgla Moustapha M’Baye.
– Jestem z Gdańska, kocham morze i kocham Trójmiasto. Cieszę się, że gramy tutaj, bo to najlepsze miejsce do grania na plaży. Wynik jest sprawą drugorzędną, aczkolwiek na pewno jest to jakaś forma rywalizacji. Najważniejszy jest uśmiech, dobra atmosfera i dobra zabawa. Turniej jest fajnie zorganizowany – mówił.
Na pewno z gry swoich zawodników zadowolony mógł być trener radomian Paweł Woicki.
– Każda forma aktywności jest dobra, a przyjazd na taki turniej całym zespołem na pewno jest dobrym budowaniem jedności drużyny i klimatu wokół niej. To jest zupełnie inny sport, ale cieszę się, że chłopakom sprawia przyjemność granie w siatkówkę. Jak przyjeżdżasz to chcesz grać jak najdłużej. Najważniejsze to czerpać z tego przyjemność, a nie tylko odbijać kartę wchodząc do zakładu – powiedział.
Turniej odbywa się na Energa Stadionie Letnim tuż przy gdańskim molo Brzeźno, a zmagania siatkarzy z PlusLigi można bezpłatnie oglądać także przez cały piątek, sobotę i niedzielę od godz. 9. Wielki finał zaplanowany jest w niedzielę o godz. 17.45. Sponsorem turnieju jest firma Maspex, producent izotonicznego napoju owocowego – Dr Witt.