Ruch Chorzów tylko cudem uniknie relegacji. Musiałby wygrać wszystkie mecze do końca sezonu, licząc na serie porażek rywali w walce o utrzymanie. Szkoleniowiec Niebieskich zapowiada jednak walkę do końca.
Ruch Chorzów wygrał w miniony weekend z walczącym o mistrzostwo Polski Śląskiem Wrocław. I to na wyjeździe. Dzięki temu zwycięstwu – pierwszemu w sezonie odniesionemu poza domem – zespół Janusza Niedźwiedzia pozostał w walce o utrzymanie, choć szanse ma iluzoryczne. Do miejsca bezpiecznego traci 10 punktów, a do końca sezonu w puli pozostało zaledwie 12 oczek. Dlatego Niebiescy nie skupiają się na tabeli.
CZYTAJ TEŻ: Wielkie zwycięstwo Ruchu. Śląsk na kolanach!
– Cieszymy się, bo w końcu wygraliśmy na wyjeździe. Daliśmy sobie tę radość i też naszym kibicom, którzy cały czas są z nami i nas wspierają. Wierzę, że tak będzie do końca. My będziemy do końca walczyć w każdym meczu, żeby dawać tę radość, żeby punktować, żeby wygrywać, nie będziemy się na nikogo oglądać. Będziemy walczyć do ostatniej minuty ostatniego spotkania z Cracovią – podkreślił szkoleniowiec Ruchu po pokonaniu Śląska.
W najbliższej kolejce PKO Ekstraklasy Ruch zagra u siebie z Lechem Poznań. Jeśli nie wygra, oficjalnie zleci do Fortuna 1 Ligi. Początek meczu na Stadionie Śląskim w piątek 3 maja o 20:30.