Piłkarze Ruchu Chorzów zagrają w sobotni wieczór pierwszy ligowy mecz na Stadionie Śląskim. Ich rywalem będzie Śląsk Wrocław, aktualny wicelider tabeli.
Chorzowianie mieli dłuższy odpoczynek niż zdecydowana większość ligi. Po przerwie reprezentacyjnej „Niebiescy” nie rozegrali niedzielnego starcia z Widzewem ze względu na obfite opady deszczu, które uniemożliwiły grę w „Sercu Łodzi”. Podopiecznych Jarosława Skrobacza w sobotni wieczór czeka wyjatkowo ciężki mecz. I nie chodzi tu tylko o poziom sportowy.
„Niebiescy” wracają do Chorzowa. Póki co jeszcze nie na Cichą 6., ale na Stadion Śląski. Na tym nowoczesnym obiekcie przy wsparciu kilkudziesięciu tysięcy kibiców podejmą Śląsk Wrocław – wicelidera ligi i bezsprzeczną rewelację sezonu. Chorzowianie prócz udźwignięcia presji związanej z debiutem na „Śląskim” będą musieli także wznieść się na wyżyny swoich umiejętności by zaskoczyć rywali z Wrocławia. O tym czy liczba kibiców nie splącze nóg piłkarzy wypowiedział się trener Jarosław Skrobacz
– Myślę, że jego wielkość nie przytłoczy naszej drużyny. Bardziej obawiam się, że nawet jak tu będzie 30 tysięcy widzów, to ten stadion będzie zapełniony do połowy i będzie można odnosić wrażenie, że ludzi nie jest zbyt dużo. My jako zespół bardzo dobrze czujemy się w spotkaniach, kiedy jest komplet, a doping jest bardzo głośny i nawet nie słyszymy siebie na boisku. To nam pomaga. Dzięki wsparciu kibiców czeka nas rekord frekwencji ostatnich lat i myślę, że to nam pomoże – przyznał szkoleniowiec Ruchu cytowany przez serwis „Niebiescy.pl”
Zadanie postawione przed chorzowianami do najłatwiejszych z pewnością nie należy, ale dla takich meczów piłkarze uprawiają ten sport. Kiedy wygrać jak nie w takim starciu, przy takiej atmosferze? Początek spotkania Ruch – Śląsk o godzinie 20:00.
ZOBACZ TAKŻE>>>Coraz mniej wolnych wejściówek na ekstraklasową inaugurację Stadionu Śląskiego