Ruch Chorzów wiceliderem Fortuna 1 Ligi! Podopieczni Jarosława Skrobacza są drugą siłą zaplecza Ekstraklasy dzięki trzem punktom na inaugurację wiosny.
A wcale łatwo ich zdobyć nie było. „Niebiescy” bardzo długo męczyli się na wypełnionym po brzegi stadionie w Gliwicach z Chrobrym Głogów, a do rozstrzygnięcia potrzeba było rzutu karnego w ósmej minucie doliczonego czasu gry.
Szczęśliwcem, który umieścił piłkę w siatce, i tym samym zapewnił Ruchowi komplet punktów, został Tomasz Foszmańczyk, który zaliczył wczoraj tak zwane wejście smoka – mecz zaczął bowiem na ławce rezerwowych.
Nie bez przyczyny wspomnieliśmy o wypełnionym po brzegi stadionie przy Okrzei w Gliwicach – Ruch bowiem przez jakiś czas będzie musiał tam rozgrywać swoje domowe mecze. O ile murawa nie była tego dnia w najlepszym stanie, o tyle sama atmosfera na stadionie była znakomita. Przy Okrzei zameldowało się aż 8211 sympatyków Ruchu. Nic dziwnego, że ich ulubieńcy grali do samego końca o trzy punkty.
– Każdy chce grać przy pełnych trybunach. Jako Ruch jesteśmy w tym szczęśliwym położeniu, że mamy tak oddanych kibiców i są cały czas z nami – mówił po wczorajszym zwycięstwie trener „Niebieskich”, Jarosław Skrobacz.
Za tydzień chorzowianie zmierzą się w Niepołomicach z tamtejszą Puszczą, która znajduje się na trzecim miejscu w tabeli.