Ruch tylko zremisował ze Skrą. „Nie zasługiwaliśmy na zwycięstwo”

Ruch tylko zremisował ze Skrą. „Nie zasługiwaliśmy na zwycięstwo”

Fot. Tomasz Stefanik / ksruch.com

Reklama
Reklama
Czas 2 min czytania

Ruch Chorzów niespodziewanie podzielił się punktami ze Skrą Częstochowa. Nikt w Chorzowie nie jest zadowolony z takiego wyniku, choć ten mógł być gorszy – chorzowianie musieli bowiem gonić wynik. Jedynego gola dla „Niebieskich” zdobył w doliczonym czasie gry Daniel Szczepan. 

Pierwsza odsłona w wykonaniu Ruchu była najgorszą w tym sezonie. Poza tym, że nie istniał w pierwszych 45 minutach w ofensywie, stracił jednego gola. Maciej Sadlok dał się ograć jednemu z częstochowian, piłka trafiła pod nogi Adama Olejnika i Skra objęła prowadzenie. 

Jesteśmy bardzo niezadowoleni z pierwszej połowy, graliśmy fatalnie. Za wolno, zbyt schematycznie, bez determinacji. W pierwszej części to zespołowi Skry bardziej zależało niż nam, co jest złudne, bo każdy chciał o to zwycięstwo zagrać. Wyglądaliśmy bardzo źle i mi osobiście za tę pierwszą połowę jest wstyd. Patrząc, co zaprezentowaliśmy na boisku, można powiedzieć, że chcieliśmy grać w piłkę. Mam nadzieję, że moim zawodnikom za tę pierwszą połowę jest wstyd – mówił po meczu trener Ruchu, Jarosław Skrobacz, cytowany przez oficjalną stronę klubu.

Reklama

Było blisko niespodzianki

W drugą połowę chorzowianie weszli znacznie lepiej. Jednakże na gola musieli czekać dopiero do doliczonego czasu gry, kiedy po rzucie rożnym faulowany w polu karnym został Przemysław Szur. „Jedenastkę” na gola zamienił Daniel Szczepan i tym samym Ruch uratował remis. 

W końcówce się kotłowało, ale my po takim meczu, przykro to powiedzieć, nie zasługiwaliśmy na zwycięstwo, bo zagraliśmy źle. Oczywiście mogliśmy to spotkanie odwrócić w końcówce i wracalibyśmy z trzema punktami. Musimy posypać głowę popiołem, musi do nas dojść, że na boisku nic się samo nie zrobi, wszystko trzeba wypracować, zagrać z większą determinacją. Końcówka dla nas, ale tak powinien wyglądać cały mecz – szczerze skomentował Skrobacz. 

Chcieliśmy zdobyć w tej rundzie jak najwięcej punktów, żeby zostawić sobie na wiosnę furtkę do działania i myślę, że ta furtka cały czas może być otwarta. Trzeba teraz zresetować głowy i myśleć o wiośnie z nadzieją, ale też dzisiejszy mecz pokazał, że kilka roszad jest niezbędnych, jeśli chcemy się włączyć do walki o najwyższe cele – zakończył. 

Reklama

Ruch może zakończyć rundę jesienną na trzecim miejscu w tabeli. Aby tak się stało – Chrobry nie może dziś zdobyć kompletu punktów. Na ten moment chorzowianie mają na koncie 32 „oczka”, tracąc do lidera z Łodzi pięć. 

Reklama

Piłka Nożna

Fortuna 1 LigaJarosław SkrobaczRuch Chorzów

Dodaj komentarz