Piłkarze Ruchu Chorzów nie sprostali ŁKS-owi w meczu 32. kolejki Betclic 1. Ligi. Podopieczni Dawida Szulczka przegrali na Stadionie Śląskim 1:3, mimo że prowadzili do przerwy po trafieniu Miłosza Kozaka.
Na samym początku mecz nie był porywający. W pierwszych 10 minutach brakowało dobrych sytuacji. Ruch, co prawda, oddawał groźne strzały, ale nie znajdywały one drogi do siatki i były oddawane z dystansu. W 11. minucie dopięli jednak swego. Szczepan wygrał pojedynek w powietrzu na środku boiska, podprowadził akcję pod bramkę ŁKS-u i podał do Miłosza Kozaka. Ten spokojnie przymierzył i wyprowadził Ruch na prowadzenie. ŁKS stopniowo zaczął dochodzić do głosu po stracie gola. Dwukrotnie próbował Marko Mrvaljević, ładne uderzenie oddawał też Maksymilian Sitek. Bielecki nie chciał się jednak dać pokonać. Do przerwy wynik nie uległ zmianie
CZYTAJ TAKŻE: Górnik w końcu wygrywa! Spadek Śląska niemal pewny
Po zmianie stron Ruch mógł podwyższyć prowadzenie, ale świetnym refleksem popisał się Łukasz Bomba, który obronił strzał Miłosza Kozaka. Bomba pokazał, że trener Robakiewicz słusznie wystawia go w wyjściowym składzie między słupkami.
Kibice ŁKS-u bardzo długo musieli czekać na odpowiedź, ale w końcu się doczekali. W 72. minucie Piotr Głowacki zebrał piłkę po rzucie rożnym i strzelił lewą nogą, jak się okazało nie do obrony dla golkipera Ruchu. Mieliśmy na Stadionie Śląskim remis, ale na tym ŁKS nie poprzestał. Osiem minut później łodzianie byli już na prowadzeniu. Michał Mokrzycki mięciutko zagrał w pole karne, na głowę Gustafa Norlina. Z uderzeniem Szweda Bielecki sobie jeszcze poradził, ale dobitka Mateusza Wzięcha była już skuteczna.
Ruch musiał rzucić się do ataku i tak też zrobił. Wydawało się jednak, że ŁKS ma mecz pod kontrolą. W doliczonym czasie gry łodzianie zadali trzeci i decydujący cios. Tym razem ogromny błąd popełnił bramkarz gospodarzy, który nabił Mateusza Wysokińskiego przy próbie wyprowadzenia piłki, a ta wpadła do siatki.
Ruch Chorzów 1:3 ŁKS Łódź
1:0 – Miłosz Kozak 11′
1:1 – Piotr Głowacki 72′
1:2 – Mateusz Wzięch 80′
1:3 – Mateusz Wysokiński 90+2′
Ruch: Bielecki – Konczkowski, Cykało, Szymański (68, Karasiński), Preisler, Kozak (83, Moneta), Ventúra, Szwoch, Mezghrani, Adkonis (83, Borowski), Szczepan (83, Novothny)
ŁKS: Bomba – Dankowski, Rudol, Levent, Głowacki, Kupczak, Mokrzycki, Wysokiński, Norlin (86, Zając), Sitek (56, Młynarczyk), Mrvaljević (56, Wzięch)
CZYTAJ TAKŻE: Piast Gliwice zdeklasował Motor