– Mamy bardzo duży niedosyt, bo uważam, że mieliśmy mecz pod kontrolą – powiedział Szymon Gołuch, napastnik GKS-u Jastrzębie.
GKS Jastrzębie zremisował z KKS-em Kalisz 1:1. Premierowego gola dla jastrzębian strzelił Szymon Gołuch.
– Na pewno mamy bardzo duży niedosyt, bo uważam, że mieliśmy mecz pod kontrolą, stworzyliśmy sobie w całym meczu kilka sytuacji, których nie wykorzystaliśmy i to się zemściło, bo w głupi sposób straciliśmy szansę na zdobycie trzech punktów. To już jest jednak za nami, trzeba patrzeć w przyszłość. Musimy po prostu w kolejnych meczach wykorzystywać stwarzane sytuacje – powiedział po meczu młody napastnik.
– Wydaje mi się, że po czerwonej kartce goście dość mocno się cofnęli, przez co było nam ciężko stworzyć jakiekolwiek sytuacje. W drugiej połowie byli już troszkę bardziej zmęczeni, złapali też kilka kartek i musieli uważać, żeby nie dostać kolejnej czerwonej, bo kilka razy było blisko stykowych sytuacji, dzięki czemu wyglądało to lepiej z naszej strony. Niestety, nie udało się tego wykorzystać – uważa Gołuch.
– Cieszę się, że udało mi się w końcu odblokować. Chciałbym pomagać zarówno bramkami, jak i asystami, bo to też jest istotne, a najważniejsze jest, żeby to zespół zdobył gola, a nie ja jako zawodnik. Do tej pory wyglądało to trochę pechowo z mojej strony, bo miałem kilka niewykorzystanych sytuacji, ale teraz w końcu strzeliłem. Była w tym meczu jeszcze jedna bardzo podobna sytuacja, lecz nie udało mi się w odpowiedni sposób zamknąć akcji i zdobyć drugiego gola – zakończył piłkarz GKS-u Jastrzębie.