To miał być mecz na szczycie, a jego stawką pozostanie w wyścigu o mistrzostwo kraju. Skończyło się na dwóch rannych, którym tlen podali… najgroźniejsi ligowi rywale.
Czy mistrz i wicemistrz kraju nadal walczą o tytuł w obecnym sezonie? Na to pytanie odpowiedź miał dać sobotni mecz w Częstochowie, w którym Raków podejmował Legię Warszawa. Oba zespoły grają w tym sezonie poniżej oczekiwań, w obu jest gorąco, ale każdy z nich na problemy reaguje inaczej. Drużyna ze stolicy właśnie zmieniła trenera, a w meczu z częstochowianami debiutował u jej steru Goncalo Feio. Wielu obserwatorów spodziewało się roszady również na stanowisku pierwszego trenera Rakowa, ale tu właściciel nadal ufa Dawidowi Szwardze. Zapowiedział wręcz, że będzie inwestować w niego i sztab.
W takich okolicznościach z gry spodziewać można było się wszystkiego. Tymczasem wynik końcowy raczej nie zaskoczył, bo remis 1:1 zdaje się potwierdzać aktualną formę i możliwości obu zespołów. Choć Raków grał u siebie i liczył zapewne na 3 punkty, po podziale punktów może mieć powód do zadowolenia. W dwumeczu z Legią ma korzystniejszy bilans, więc, gdyby tak jak obecnie, zakończył sezon z takim samym dorobkiem punktowym, co warszawianie, będzie w tabeli przed nimi. Tyle że aktualnie mistrz kraju jest piąty, a wicemistrz szósty, więc na pewno w żadnym obozie nie myślą o zachowaniu status quo.
CZYTAJ TEŻ: Ruch Chorzów na dnie tabeli
W sobotę wynik otworzyli legioniści. Bramkę już w 17. minucie zdobył Tomas Pekhart. Goście mieli kolejne szanse, ale z czasem coraz odważniej do głosu dochodzili gospodarze, którzy po zmianie stron mieli kilka naprawdę dobrych sytuacji. Cel osiągnęli dopiero w 82. minucie, kiedy dośrodkowanie strzałem głową na bramkę zamienił Ante Crnac. I to było na tyle.
Najważniejsza wiadomość weekendu jest dla Rakowa i Legii jednak taka, że – paradoksalnie – po tym, jak oba zespoły wywalczyły w bezpośrednim starciu tylko po punkcie, zbliżyły się do ligowego podium, bo swoje mecze zgodnie przegrały: Jagiellonia (52 punkty), Śląsk (50) i Lech (48). Wygrała tylko Pogoń (47), która ma zaledwie punkt więcej od częstochowian i warszawian.
Zobacz skrót z meczu Raków – Legia:
Raków Częstochowa – Legia Warszawa 1:1 (0:1)
Crnac (82′) – Pekhart (17′)
Skład Rakowa: Sahinović – Racovitan, Arsenić (27′ Rodin), Svarnas, Tudor, Koczerhin (84′ Berggren), Papanikolaou (77′ Lederman), Carlos Silva, Drachal (46′ Nowak), Yeboah, Crnac.
Skład Legii: Hładun – Pankov (76′ Jędrzejczyk), Augustyniak, Kapuadi, Paweł Wszołek, Elitim, Kapustka (59′ Celhaka), Kun (76′ Dias) – Josue, Pekhart (58′ Rosołek), Marc Gual.
NIE PRZEGAP: Wielkie święto na Śląskim! Spotkanie Ruchu pobije absolutny rekord?