Wydawało się, że gorzej już być nie może – ale jednak. Niemcy do reszty skompromitowali się w meczu z Japonią, a selekcjoner Hansi Flick przypłacił to swoją posadą.
W tym spotkaniu u gospodarzy przyszłorocznego Euro nie funkcjonowało nic. Poza jedną akcją – tą bramkową – japoński golkiper mógł się czuć bezpieczny, w przeciwieństwie do Marca-Andre ter Stegena po drugiej stronie. Po końcowym gwizdku nikt nie byłby zdziwiony, gd[…]