Podbeskidzie Bielsko-Biała z trzecią ligową porażką w sezonie. Podopieczni Grzegorza Mokrego tym razem polegli w Warszawie z tamtejszą Polonią.
Bielszczanie udali się do stolicy w poszukiwaniu pierwszego w obecnych rozgrywkach triumfu w delegacji. Dotychczas w czterech wyjazdowych meczach zdobyli tylko dwa punkty. Nadzieja na przełamanie była dość duża, bo w tygodniu ograli w Pucharze Polski w roli gościa drugoligową Pogoń Siedlce.
Podobnie jak piłkarze Polonii Warszawa, którzy wyeliminowali drugoligową Skrę Częstochowa z rozgrywek Fortuna Pucharu Polski, wygrywając na wyjeździe 3:2.
O ile bielszczanom nie udało się wygrać po raz pierwszy w delegacji, o tyle dla warszawian są to pierwsze punkty zdobyte na swoim terenie. Do tej pory podopieczni Rafała Smalca byli jedyną ekipą na zapleczu Ekstraklasy bez punktu w roli gospodarza.
Niemniej jednak wczoraj wszystko od samego początku układało się po myśli gospodarzy, choć do przerwy widniał bezbramkowy remis.
Druga połowa obfitowała w wiele emocji. W 51. minucie rzut karny na bramkę zamienił Mateusz Michalski, kiedy to po faulu na jednym z zawodników Polonii drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał zaś Mateusz Ziółkowski. Bielszczanie musieli sobie radzić w osłabieniu przez blisko 40 minut.
Trzy minuty przed końcem podstawowego czasu gry gospodarze podwyższyli prowadzenie. Ponownie uczynili to za sprawą rzutu karnego, ale tym razem wykonanego przez Szymona Kobusińskiego.
Wynik nie uległ już zmianie. Podbeskidzie na pierwszy wyjazdowy triumf musi jeszcze poczekać.