Zabrzanie w 13. kolejkę PKO BP Ekstraklasy zagrają na wyjeździe z ŁKS-em Łódź. Zabrzanie chcą pójść za ciosem i po wygranej nad Rakowem, po raz pierwszy w tym sezonie zanotować serię dwóch wygranych z rzędu.
Starcie zabrzan z „Medalikami” pokazało inną twarz ekipy Jana Urbana. Po raz pierwszym w tym sezonie „Trójkolorowi” strzelili dwie bramki w jednym meczu. Dwa ciosy wyprowadzone przez Yokotę pozwoliły sięgnąć po upragnione trzy punkty w rywalizacji z mistrzem Polski. Przed graczami Górnika kapitalna okazja by pójść za ciosem i po raz pierwszy w tegorocznych rozgrywkach wygrać dwa mecze z rzędu. Ich rywalem będzie Łódzki Klub Sportowy, Drużyna, o problemach której wie chyba każdy choć trochę śledzący polską ligę.
Łodzianie awansowali do ekstraklasy pod wodzą Kazimierza Moskala, ale sympatyczny szkoleniowiec nie pracuje już przy al. Unii 2. Jego miejsce zajął Piotr Stokowiec. W swoim debiucie poległ przy Bułgarskiej w meczu z Lechem 1:3. Była to porażka jak najbardziej zasłużona, jednak druga część gry pozwala łodzianom mieć nadzieję, że w grze ŁKS-u coś się zmieni. Na ten moment zajmują oni ostatnią pozycję w tabeli, a w lidze ostatni raz zwyciężyli 20 sierpnia gdy na własnym terenie pokonali pogrążoną w kryzysie Pogoń Szczecin. Ełkaesiacy z pewnością liczą na to, że uda im się odczarować swój stadion, na którym przez długi czas byli niepokonani. Występ zabrzan w starciu z załogą Dawida Szwargi pokazał jednak, że zadanie to nie będzie łatwe.
Wiemy, że w barwach Górnika nie obejrzymy Erika Janży. Uraz, którego doznał w starciu z mistrzem Polski nie jest tak groźny jak przypuszczano, jednak na powrót na boisko musi jeszcze trochę poczekać. Indywidualnie trenuje również Lukas Podolski. Pierwszy gwizdek piątkowego meczu punktualnie o godzinie 20:30.
ZOBACZ TAKŻE>>>Punkt ze Sportingiem okraszony niedosytem. Raków wreszcie zachwycił w Europie!