Dwunasty remis Piasta w tym sezonie. Gliwiczanie podzielili się punktami z Jagiellonią, która straciła na swoim obiekcie pierwsze punkty w obecnych rozgrywkach.
To miał być niezły spektakl. Do Białegostoku zawitała drużyna, która non stop remisuje, ale w wielu pogłębionych statystykach, jak choćby goli oczekiwanych zarówno tych zdobytych, jak i straconych przewodzi.
Ponadto w meczach z udziałem Jagiellonii przed tą kolejką padło w tym sezonie najwięcej goli – 57, śr. 3,8 na mecz. Zaś w meczach Piasta najmniej – 28, śr. 1,87 na mecz. Co równie ciekawe, Jagiellonia ma najwięcej bramek zdobytych po stałych fragmentach gry – 16, w tym 11 bezpośrednio ze SFG. Piast zaś 9 z 12 trafień zanotował po SFG – 5 rzutów karnych, 3 wolne, 1 rożny.
Warto też odnotować, że Jagiellonia zdobyła najwięcej goli zza pola karnego – 6 z 20 strzałów celnych (30%). Piast Gliwice z kolei to jedyna drużyna, która wszystkie gole zdobyła po strzałach z pola karnego.
Niemniej jednak do przerwy goli nie doświadczaliśmy, choć sytuacji ku przynajmniej jednemu nie brakowało. Stroną przeważającą był Piast, który zaskoczył białostoczan bardzo wysokim podejściem – wysoki pressing skutecznie utrudniał rozgrywanie przez gospodarzy.
Skutkiem tego były błędy Jagi i kilka groźnych okazji Piasta. Jednakże podopieczni Aleksandara Vukovicia tradycyjnie razili nieskutecznością. A to Holubek obił słupek, a to świetnej okazji nie wykorzystał Felix, raz Szczepański nie zdołał pokonać Alomerovicia, choć golkiper Jagiellonii z trudem sparował futbolówkę na rzut rożny.
Jagiellonia w pierwszej odsłonie miała tylko jedną, ale dość konkretną okazję. W ostatniej akcji przed przerwą błąd w środkowej części boiska popełnił jeden z piłkarzy Piasta, piłkę zgarnął Normann Hansen, pomknął ile sił w nogach, zauważył wysuniętego bramkarza gości, chciał go przelobować, ale ten nie dał się zaskoczyć i pewnie złapał futbolówkę.
W drugiej połowie sytuacja nieco się zmieniła – to Jagiellonia starała się przejąć inicjatywę, choć nie potrafiła tego udokumentować konkretami w ofensywie. A i tak bliższy otwarcia wyniku był Piast. W 69. minucie Michael Ameyaw skierował piłkę do bramki, ale gol nie mógł zostać uznany z powodu spalonego.
Trzy minuty później Ariel Mosór nieprzepisowo zatrzymał napierającego na bramkę Piasta Afimico Pululu i w konsekwencji dostał czerwoną kartkę. Gliwiczanie musieli od tego momentu radzić sobie w osłabieniu. Niemniej Jagiellonia nie zdołała tego wykorzystać.
Jagiellonia Białystok – Piast Gliwice 0:0 (0:0)
Gole: brak
Jagiellonia: Alomerović – Wdowik, Matysik, Skrzypczak, Stojinović – Saček, Romanczuk – Hansen (88. Kupisz), Naranjo (60. Pululu), Lewicki (60. Marczuk) – Imaz
Piast: Szymański – Holubek, Czerwiński, Mosór, Pyrka – Chrapek, Huk – Ameyaw, Szczepański (79. Muñoz), Kądzior (88. Kostadinov) – Felix (82. Kirejczyk)