Damian Rasak, piłkarz Górnika Zabrze, potwierdził w rozmowie z serwisem „Weszło”, że w klubie są zaległości w wypłatach.
O problemach finansowych Górnika nieoficjalnie mówi się już od dłuższego czasu. Niedawno pojawiły się informacje, jakoby zabrzański klub miał kłopoty z wypłatą pensji.
– Pieniądze to zawsze delikatny temat. Nie będę jednak ukrywał, że jakieś opóźnienia są. Na razie są małe – potwierdził doniesienia mediów Damian Rasak we wspomnianym wywiadzie z serwisem „Weszło”.
Pomocnik nie ukrywa, że nie jest to dla niego pierwsza taka sytuacja.
– W Płocku przez ostatni rok mojego pobytu też były poślizgi. Piłkarz w takiej sytuacji nie ma wyjścia i musi grać. Trzeba się koncentrować na piłce. Wiadomo, że najlepiej byłoby jakby pieniądze wpływy na konto 15. dnia każdego miesiąca. Wszyscy byliby z tego zadowoleni. Wiem, że w innych klubach Ekstraklasy podobne małe opóźnienia zdarzają się. Tak niestety jest. Jako piłkarze nie do końca możemy to zmienić. Może władze piłkarskie u góry coś mogłyby z tym zrobić. To jest jakiś większy problem i pewnie te regularne wypłaty nie zawsze będą wpadać – tłumaczy.
Jak przekonuje, stara się skupić wyłącznie na grze w piłkę.
– Osobiście staram się o tym nie myśleć, bo nie mam żadnej mocy żeby to zmienić. Prawda też jest taka, że zaległe pieniądze prędzej czy później trafią na nasze konta – uważa Rasak.
Cały wywiad można przeczytać, klikając TUTAJ.