– Sytuacja jest dramatyczna, wszyscy wiemy, co się dzieje. Ludzie są atakowani i giną – powiedział Farid Ali, piłkarz GKS-u Jastrzębie
Farid Ali w meczu GKS-u Jastrzębie z ŁKS-em zaliczył świetną asystę. Dla zawodnika, nie to było najważniejsze – Sytuacja jest taka, że chce nam się wszystkim płakać. Codziennie, praktycznie co minutę ja, Vlad i trener Aleks, śledzimy doniesienia. Moja narzeczona, nasze rodziny i koledzy, zostali na Ukrainie. Sytuacja jest dramatyczna, wszyscy wiemy, co się dzieje. Ludzie są atakowani i giną. Bardzo się tym przejmujemy. W głowie cały czas to siedzi i ciężko się skoncentrować na meczach, ale razem z Vladem daliśmy z siebie na boisku wszystko. Ciężko iść spać, ciężko się skupić na czymś innym, bo przeżywamy to, co dzieje się z naszymi rodzinami i z naszym krajem – powiedział Ali.
– Na mecz z ŁKS-em wyszedłem z napisem „NO WAR” na podkoszulce. Chciałem przekazać tym małym gestem, żeby po jednej osobie – ja, a później może inni Ukraińcy, którzy grają w Europie, zwrócili się o pomoc, bo Ukraina jest w Europie i Unii potrzebuje. Robimy wszystko i prosimy, żeby nam inne państwa pomogły, bo jesteśmy w trudnej sytuacji. Ludzie giną, a my chcemy żyć w zgodzie.
fot: GKS Jastrzębie