Na punkty GKS Katowice musi jeszcze poczekać.
GKS Katowice wrócił do ekstraklasy. Fani czekali prawie dwie dekady. I wykupili wszystkie wejściówki. To było prawdziwe święto futbolu przy Bukowej.
Mecz rozpoczął się od obustronnych ataków. GKS stworzył groźne sytuacje, ale bramkarz Kikolski stanął na wysokości zadania. Radomiak odpowiedział strzałem Wolskiego w poprzeczkę.
Przełom nastąpił w 24. minucie, gdy Leonardo Rocha zdobył gola głową. Niedługo potem, w 37. minucie, ten sam zawodnik podwyższył prowadzenie efektownym strzałem z obrotu.
Po przerwie GKS ruszył do odrabiania strat. Gospodarze zwiększyli presję, zmuszając rywali do defensywy i fauli. Mimo wprowadzenia Zrelaka, to Mateusz Marzec w 82. minucie zdobył kontaktową bramkę dla GKS-u potężnym strzałem z dystansu.
Mimo zaciętej walki do ostatnich chwil, katowiczanom nie udało się wyrównać. Radomiak wywiózł z Katowic cenne trzy punkty, zostawiając gospodarzy z niedosytem po emocjonującym powrocie do Ekstraklasy.
GKS Katowice – Radomiak Radom 1:2 (0:2)
0:1 Leonardo Rocha (25)
0:2 Leonardo Rocha (37)
1:2 Mateusz Marzec (83)
GKS Katowice: Kudła – Klemenz, Jędrych, Komor – Wasielewski, Baranowicz (46. Milewski), Repka (72. Czerwiński), Rogala – Błąd (72. Marzec), Bergier (65. Zrelak), Galan (84. Arak). Trener: Rafał Górak.
Radomiak: Kikolski – Outtara, Rossi,Cichocki, Grzesik (90+2. Cielemiecki) – Jordao, Alves – Peglow (90+2. Mammadow), Wolski (77. Palhares), Goncalves (73/ Pereira) – Rocha. Trener: Bruno Baltazar.