

Obrońca tytułu walczy o odzyskanie równowagi i dołączenie do ligowej czołówki. W meczu z UKS-em SMS-em Łódź GKS Katowice sięgnął po komplet punktów.
Trudno uznać początek sezonu kobiecej drużyny GKS-u Katowice za udany. Mistrzynie Polski zaangażowane w grę w europejskich pucharach zanotowały 3 bolesne porażki w lidze. W miniony weekend potrafiły jednak pokonać zawsze groźne łodzianki. Dzięki drugiej wygranej z rzędu nie tracą kontaktu z czołówką, choć żeby nawiązać do walki z najlepszymy muszą jeszcze wygrać dwa zaległe mecze.
W niedzielę 2 listopada w starciu z UKS-em SMS-em odpoczątku miały inicjatywę, ale przekuwanie jej na bramki nie szło im łatwo. Wynik spotkania otworzyła niedługo przed przerwą Aleksandra Nieciąg, dobijając strzał głową Nicoli Brzęczek. Rywalki odpowiedziały po przerwie, ale decydujący cios w 77. minucie zadała Marcjanna Zawadzka, która wykorzystała zamieszanie pod bramką Moniki Sowalskiej po rzucie wolnym dla GKS-u.
W 8 meczach katowiczanki zdobyły 15 punktów, co daje im czwarte miejsce w tabeli Orlen Ekstraligi Kobiet. W następnej kolejce zmierzą się na wyjeździe z siódmą w stawce APLG Gdańsk.
GKS Katowice – UKS SMS Łódź 2:1 (1:0)
1:0 – Aleksandra Nieciąg 37′
1:1 – Inez Sikora 58′
2:1 – Marcjanna Zawadzka 77′