Czerwona kartka i 0:1. Piast wraca z Wrocławia bez punktów, choć ponownie można go było chwalić za grę. I ponownie krytykować za nieskuteczność.
Od początku sezonu gliwiczanie rażą nieskutecznością. Wyśrubowali bowiem wskaźnik goli oczekiwanych na poziomie 16,18 (śr. 2,02 na mecz), choć w rzeczywistości zdobyli raptem sześć goli. Gdzie się podziało blisko dziesięć trafień? Tego nie wiedzą nawet najstarsi Górale czy też Ślązacy.
Co ciekawe, Śląsk też ma w zwyczaju śrubować wysokie xG. Z tą różnicą, że potrafi je zamienić na gole – xG: 12 przy 15 trafieniach w rzeczywistości. Niemniej tylko w ostatnich dwóch meczach (przed tym dzisiejszym) zarówno Śląsk, jak i Piast miały cztery okazje o xG powyżej 0,5, w tym co najmniej trzy o xG większym niż 0,7.
Od początku mecz toczył się w spokojnym tempie. Obie ekipy raz za razem próbowały swoich sił w ofensywie. Dopiero w 41. minucie przepięknym strzałem zza pola karnego wynik otworzył Nahuel Leiva, dla którego było to drugie trafienie w sezonie.
Można się zastanawiać, czy druga żółta, a w konsekwencji czerwona kartka w doliczonym czasie gry pierwszej odsłony dla Arkadiusza Pyrki zmieniła na dobre przebieg meczu. Jednakże trzeba odnotować, że po przerwie gliwiczanie grali znacznie lepiej.
Raz świetną piłkę z rzutu wolnego na głowę Mosóra zagrał Szczepański, ale defensor Piasta przestrzelił. Innym razem Tomasiewicz próbował z dystansu, podobnie Ameyaw. Niezłą okazję miał też Holubek, ale oddał strzał prosto w ręce golkipera Śląska.
W samej końcówce wrocławianie powinni byli podwyższyć rezultat za sprawą trafienia Exposito. Jednak to nie był dzień Hiszpana. Nie dość, że nie wykorzystał dwóch doskonałych okazji z akcji, do tego zmarnował karnego.
Śląsk Wrocław – Piast Gliwice 1:0 (1:0)
Gol: 41’ Nahuel Leiva
Śląsk: Leszczyński – Konczkowski, Petkov, Bejger, Matsenko (90. Paluszek) – Ince (63. Żukowski) – Schwarz, Pokorny (85. Łukasik), Olsen, Nahuel (85. Samiec-Talar) – Exposito.
Piast: Plach – Pyrka, Mosór, Huk, Katranis – Hateley (56. Szczpański), Tomasiewicz – Ameyaw, Chrapek (78. Kądzior), Krykun (56. Holubek) – Kirejczyk (46. Felix).