

Piast Gliwice w piątkowy wieczór zagra u siebie z Widzewem, który jest w kryzysie. Podopieczni Daniela Myśliwca zdobędą kolejny komplet?
Do Gliwic przyjeżdża Widzew, który w ostatnich tygodniach jest w głębokim kryzysie. Łodzianie po tej kolejce mogą znaleźć się w strefie spadkowej. By tak się stało, muszą stracić punkty w rywalizacji z Piastem. Patrząc na formę gliwiczan, nie będzie o to trudno. Do niedawna najsłabsza drużyna ligi, po przejęciu przez Daniela Myśliwca, ewidentnie odżyła. Piast zaczął regularnie punktować i od trzech meczów jest niepokonany. Ekipa ze Śląska wygrała dwa ostatnie mecze, oba 3:1. Tu warto zaznaczyć, że były to pewne wygrane, w których zespół Myśliwca był widocznie lepszy na murawie.
Piast będzie chciał podtrzymać dobrą serię, a Myśliwiec z pewnością liczy na utarcie nosa swojemu byłemu klubowi, z którego odszedł w nieprzyjemnej atmosferze w lutym tego roku. Sam szkoleniowiec nie chciał jednak poruszać tematu RTS-u na przedmeczowej konferencji.
– Graliśmy z rozpędzonym Rakowem, który punktował bardzo dobrze, graliśmy z rozpędzoną Gieksą, która przed meczem z nami miała serię czterech z rzędu i pokonaliśmy te zespoły raczej nieprzypadkowo. Tak samo jest w tym przypadku. To, co było, nie ma znaczenia. Znaczenie ma tylko to, co by możemy poprawić i na tym się skupiamy – powiedział.
Pierwszy gwizdek piątkowego meczu o godzinie 18:00.
ZOBACZ TAKŻE>>>Lukas Podolski nie skończy kariery pod jednym warunkiem?