Nikt nie myśli o remisie. Każdy chce zakończyć udanie rok, a żeby to uczynić, trzeba wygrać. Nie ma innej opcji. Nie bez powodu zresztą w obozie Piasta mówią o meczu za sześć punktów.
– Przed nami jeszcze jeden ważny mecz, taki z gatunku za sześć punktów. To też ostatnie spotkanie w tym roku, i ważne dla nas jak go skończymy. Jest bowiem olbrzymia różnica czy będziemy mieć 21, czy 24 punkty. Musimy zrobić wszystko, aby dobry dla nas rok udanie zakończyć na swoim stadionie – mówił na konferencji przed dzisiejszym meczem trener Piasta, Aleksandar Vuković.
Zadanie nie będzie łatwe. Gliwiczanie podejmują dziś bowiem Stal Mielec, która w trzech ostatnich meczach trzykrotnie musiała gonić wynik, a i tak zgarnęła łącznie siedem punktów na dziewięć możliwych.
– Stal od kilku lat pokazuje i udowadnia na przekór wszystkim, że stać tę drużynę na więcej. Mają nie tylko kilku solidnych zawodników, którzy gwarantują wymagany poziom, ale też trafiają z bramkarzem, a to jest pozycja newralgiczna. Mają też bardzo wartościowego, będącego w dobrej formie napastnika. Mnie to nie dziwi, że Stal utrzymuje się w Ekstraklasie – komplementuje rywala Vuković.
Co ciekawe, w czterech ostatnich meczach Stali Mielec na wyjeździe łącznie padło siedemnaście goli – śr. 4,25 na mecz. Przy czym w Gliwicach nie jest to regułą, a ogólnie w meczach z udziałem Piasta w tym sezonie pada najmniej goli w lidze.
Niemniej jednak można spodziewać się ciekawego starcia. I Piast, i Stal są raczej niedocenianymi ekipami na tle całej ligi. Niewykluczone, że dadzą dziś niezłe widowisko.
Jak będzie? Przekonamy się o 19!