Piłkarze Piasta Gliwice zagrają w Grodzisku Wielkiopolski z Wartą Poznań. Cel jest jeden: wygrać, a nie zremisować.
Gliwiczanie w tym sezonie grają w kratkę. Możnaby żartobliwie napisać, że remisy przeplatają remisami. Tak źle nie jest, bo mimo wszystko udało im się w tym sezonie trzykrotnie wygrać. To jednak słaby wynik, szczególnie gdy przypomnimy sobie jak fajną piłkę prezentował Piast Aleksandara Vukovicia wiosną poprzedniego sezonu. Piastunkom z pewnością nie pomoże fakt, że czeka ich prawdziwy maraton meczowy. Od soboty do piątku zagrają oni trzy mecze. Odniósł się do tego trener Vukovic.
– Zbliżające się trzy spotkania w niecały tydzień to nasz taki delikatny pech. Postaramy się jak najlepiej rozłożyć siły, jakie mamy. Ale też nie mamy prawa w jakikolwiek sposób kalkulować przed sobotnim meczem. Zagramy wszystkimi dostępnymi siłami, a potem zwrócimy uwagę na to, jak je rozłożyć. My zawsze gramy o wygraną, nawet sparingi rzadko przegrywamy – mówił opiekun Piasta.
Z kolei Warta choć ostatnio wygrała w Mielcu ze Stalą, to w tym sezonie spisuje się po prostu słabo. Remisy i porażki, od czasu do czasu poznaniakom zdarzy się wygrać i to z delikatnie mówiąc nie najsilniejszymi zespołami jak ŁKS czy wspomniana wyżej Stal. Dawid Szulczek na konferencji przedmeczowej przyznał, że jego podopiecznych czeka ciężkie zadanie. Dodał też coś, co mogło zaskoczyć wszystkich.
– Piast jest bardzo dobrze zorganizowany. Według tabeli punktów oczekiwanych powinien być liderem. Stwarza mnóstwo sytuacji, a we własnym polu karnym dopuszcza przeciwników do niewielu. Świetnie broni, szybko reaguje na wydarzenia na boisku, więc trudno mu wbić gola. Z przodu jest tam naprawdę dużo jakości, gliwiczanie potrafią wykorzystywać szybkość na skrzydłach – powiedział 33-letni szkoleniowiec.
Czy gliwiczanie w meczu z Wartą pokażą swoje atuty, o których wspomniał Szulczek? Początek meczu już o 12:30.