W czwartej minucie doliczonego czasu gry Piast Gliwice stracił gola w meczu ze Śląskiem Wrocław.
Piast po raz drugi w tym sezonie nie potrafił utrzymać prowadzenia w meczu na swoim stadionie. W pierwszej kolejce dwukrotnie wygrywał z Rakowem Częstochowa, a przy wyniku 2:1 nie wykorzystał rzutu karnego. W efekcie przegrał 2:3. Później pokonał Wisłę Płock 4:3, tracąc dwa gole mimo gry w przewadze jednego zawodnika. Na szczęście w końcówce trzy punkty zapewniło mu trafienie Jakuba Czerwińskiego.
W niedzielę do Gliwic przyjechał Śląsk Wrocław. W pierwszej połowie mecz był nudny, a żadnej z drużyn nie udało się celnie strzelić na bramkę. Bliższy szczęścia był Piast, jednak dobrych szans nie wykorzystali Alberto Toril i Tiago Alves. W drugiej części pierwszy szansę mieli miejscowi, jednak strzał Alvesa obronił Michał Szromnik. W odpowiedzi refleksem popisał się Frantisek Plach, cudem wybijając piłkę.
Wreszcie przyszła 66. minuta i piękna akcja Patryka Sokołowskiego i Damiana Kądziora. Ten drugo wycofał piłkę na 11. metr, a Kristopherowi Vidzie pozostało tylko precyzyjnie kopnąć do siatki. Gdy wydawało się, że Piast dopisze sobie w tabeli trzy punkty, w czwartej, ostatniej z doliczonych minut, kapitalną przewrotką popisał się Fabian Piasecki, ustalają wynik meczu.
Piast Gliwice – Śląsk Wrocław 1:1 (0:0)
1:0 – Vida 66.
1:1 – Piasecki 90.+4
Piast: Plach – Konczkowski, Huk, Czerwiński, Holubek – Pyrka (87. Mosór), Sokołowski, Chrapek (87. Jodłowiec), Alves (59. Kądzior), Vida – Toril (76. Steczyk)
Śląsk: Szromnik – Pawłowski, Lewkot, Golla, Verdasca, García – Pich (87. Łyszczarz), Schwarz (81. Quintana), Makowski (65. Mączyński), Praszelik (81. Hyjek) – Exposito (65. Piasecki)
Żółte kartki: Sokołowski, Toril – Verdasca, Piasecki