Piast Gliwice nie wywiązał się z roli faworyta i tylko zremisował na własnym obiekcie z Puszczą Niepołomice. Podopieczni Aleksandara Vukovicia tym samym oddali się po tej kolejce od Lecha Poznań, który swoje spotkanie wygrał z Jagiellonią.
Piast Gliwice powrócił po przerwie reprezentacyjnej, by zmierzyć się na własnym obiekcie z Puszczą Niepołomice. Gliwiczanie byli faworytem tego spotkania i zamierzali się z tej roli wywiązać. Podopieczni Aleksandara Vukovicia zajmowali trzecie miejsce w tabeli. Puszcza kolei miała zaledwie jedno oczko przewagi nad strefą spadkową.
Już w 2. minucie meczu Kevin Komar staranował w polu karnym Huka, którzy potrzebował pomocy medycznej. Sędziowie uznali jednak, że golkiper Puszczy trafił najpierw w piłkę, a później dopiero wpadł w obrońcę Piasta. Rzutu karnego nie było. W 18. minucie bardzo blisko trafienia był Kądzior, który uderzył sprzed pola karnego, a piłka po jego strzale minimalnie minęła słupek bramki strzeżonej przez Komara. W kolejnych minutach gospodarze zdecydowanie przeważali, ale nie przekładało się to na dobre sytuacje na boisku. Puszcza cierpliwie czekała na swój moment i się doczekała. Radecki wygrał pojedynek powietrzny z Czerwińskim i głową wyprowadził gości na prowadzenie w 34. minucie. Radość Puszczy nie trwała jednak długo, bowiem po analizie VAR okazało się, że Radecki był na spalonym. Kilka minut później strzec nieuznanego gola dla Puszczy musiał opuścić boisko z powodu kontuzji. Do przerwy w Gliwicach był bezbramkowy remis.
Tuż po zmianie stron indywidualną akcję przeprowadził Kosidis, którego strzał z okolicy siódmego metra zatrzymał Plach. Piast Gliwice nie potrafił złamać defensywy niepołomiczan i w końcu został za to ukarany. W 66. minucie Michalis Kossidis dograł piłkę do Piotra Mrozińskiego, a ten z 14. metrów pokonał Placha. Puszcza prowadziła w Gliwicach 1:0. Tak jak w przypadku pierwszego gola, który w pierwszej połowie nie został uznany, tak teraz podopieczni Tomasza Tułacza nie cieszyli się zbyt długo. Co prawda gol Puszczy został uznany, ale zaledwie dwie minuty później Kossidis zagrał piłkę ręką we własnym polu karnym. Analiza VAR trwała kilka minut, ale w końcu sędzia zdecydował się podyktować rzut karny dla Piasta. Do piłki podszedł Michał Chrapek i pokonał Kevina Komara. Bramkarz Puszczy wyczuł intencję strzelca, ale przepuścił piłkę pod brzuchem.
Więcej bramek w Gliwicach już nie padło. Piast tylko podzielił się punktami z Puszczą. Znakomitą szansę w samej końcówce mieli gospodarze, którzy wychodzili z kontrą trzech na jednego, ale bardzo źle podawał Kądzior i zaprzepaścił świetną okazję. Dystans do liderującego Lecha zwiększył się gliwiczanom po tej kolejce do czterech punktów.
Piast Gliwice 1:1 Puszcza Niepołomice
0:1 – Piotr Mroziński 66′
1:1 – Michał Chrapek 72′ (k.)
Piast: Plach – Pyrka, Huk, Czerwiński, Drapiński (Mokwa 90+3′) – Dziczek, Tomasiewicz (Mucha 86′), Kądzior, Chrapek (Szczepański 77′), Felix (Piasecki 77′) – Rosołek (Kostadinov 77′)
Puszcza: Komar – Mroziński, Craciun, Yakuba, Sipľak (Hajda 80′) – Serafin, Stępień, Radecki (Stępień 41′), Lee (Cholewiak 81′), Abramowicz – Kosidis
CZYTAJ TAKŻE: GKS Katowice stracił prowadzenie w doliczonym czasie. Tylko remis z Widzewem