Czy to się kiedyś skończy? Marek Papszun nadal pozostaje bezrobotny, ale zainteresowanie jego osobą jest z dnia na dzień tylko większe. Jak się okazuje, chętni na zatrudnienie byłego trenera Rakowa Częstochowa ponownie są nasi sąsiedzi z południa.
Wczoraj reprezentacja Czech pokonała Mołdawię 3:0 i awansowała dzięki temu na przyszłoroczne mistrzostwa Europy. Niedługo po zwycięskim meczu selekcjoner Jaroslav Silhavy nieoczekiwanie podał się do dymisji.
Tymczasem, jak informuje „ruik.cz”, jednym z kandydatów na stanowisko trenera reprezentacji Czech jest Marek Papszun. Rywalami Polaka mają być Martin Svědík, Ivan Hašek, David Holoubek oraz Radoslav Kováč.
Niemniej jednak dziennikarze z Czech donoszą, że a propos Papszuna to tylko plotki. Tamtejszej federacji ponoć nie stać na zatrudnienie szkoleniowca z zagranicy.
– Obecne kierownictwo federacji jest niekompetentne i pozbawione gotówki do tego stopnia, że nie mogliby mu nawet zapłacić, nie mówiąc już o kuszeniu go czymś takim, jak wizja czy cokolwiek innego – czytamy opinię jednego z nich, cytowanego przez portal Goal. pl.
Choć niewątpliwie największym atutem objęcia czeskiej kadry byłaby możliwość poprowadzenia jej na wielkim turnieju.