

Raków Częstochowa zremisował bezbramkowo ze Spartą Praga w meczu trzeciej kolejki Ligi Konferencji UEFA.
Zgodnie z przewidywaniami Sparta na swoim terenie była bardzo groźna i zdeterminowana, żeby wygrać. Czesi z uwagi na międzynarodowe doświadczenie byli faworytem tej potyczki. Prażanie potrafili zdominować rywala, ale nie przełożyło się to ostatecznie na żadnego gola. Raków Częstochowa też miał swoje okazje, ale do bramki trafił tylko Michael Ameyaw ze spalonego…
CZYTAJ TEŻ: Cenny punkt Rakowa w Lidze Konferencji
– Ten mecz, w Pradze, na wypełnionym po brzegi stadionie, z taką mocną drużyną to dla nas duże doświadczenie. Bardzo się cieszę, że mogę tu być, jako trener. Mam nadzieję, że to zaprocentuje. Myślę, że pokazaliśmy się z niezłej strony, jako drużyna zdyscyplinowana, walcząca, szukająca swojej szansy. Mieliśmy trzy klarowne sytuacje, ale Sparta też je miała i była dłużej przy piłce. Globalnie kręciło się to jednak gdzieś wokół remisu i my z takiego wyniku jesteśmy zadowoleni. Wywozimy z trudnego terenu jeden punkt i idziemy dalej – podkreślił po meczu szkoleniowiec Medalików, Marek Papszun.
Doświadczony trener zdaje sobie sprawę z pewnych mankamentów w grze swojego zespołu, ale skupia się raczej na pozytywnych aspektach rywalizacji ze Spartą. – Brakowało nam może czasem trochę spokoju, szczęścia i precyzji w tych okazjach, które wypracowaliśmy. Ale mnie najbardziej cieszy, że wyglądaliśmy na mocno dojrzały zespół – dodał po zremisowanym 0:0 meczu wyjazdowym z silnym przeciwnikiem.
Cały zapis konferencji prasowej znaleźć można na kanale YouTube Rakowa Częstochowa: