Jan Woś udzielił premierowego wywiadu po objęciu funkcji pierwszego trenera Ruchu Chorzów.
– Nie była to dla mnie łatwa decyzja – mówi na łamach oficjalnej strony Ruchu Jan Woś. – Raz, że od kilku lat byłem asystentem trenera Skrobacza, a dwa, że nasza sytuacja sportowa jest trudna. Z drugiej jednak strony nie po to decydowałem się na pracę trenera, nie po to się szkoliłem w tym kierunku, by całe życie być asystentem. Uznałem, że to może być właśnie ten moment, by podjąć takie wyzwanie. Jestem na to gotowy. Zostałem obdarzony dużym zaufaniem i wsparciem ze strony władz Klubu – Seweryna, Marcina i Marka. Bierzemy się do pracy i głęboko wierzę, że zaczniemy punktować – przekonuje.
– Sytuacja nie jest komfortowa. Kluczowe jest, aby drużyna znów w siebie uwierzyła. Do tej pory naszą siłą był monolit, na tym bazowaliśmy i musimy do tego wrócić. Chciałbym dotrzeć do każdego zawodnika, poznać jego zdanie na temat obecnej sytuacji i swojej pozycji w drużynie. W tym zespole jest potencjał i głęboko wierzę, że go wydobędziemy – tłumaczy nowy trener Ruchu.
Do decyzji o zmianie na stanowisku pierwszego trenera odniósł się także Prezes Zarządu Ruchu, Seweryn Siemianowski.
– To była jedna z najtrudniejszych decyzji, jaką musieliśmy podjąć w ostatnim czasie. Trenerowi Skrobaczowi zawdzięczamy bardzo dużo i zawsze będzie miał przy Cichej olbrzymi szacunek. Wyniki i gra naszego zespołu w tym sezonie nie są jednak zadowalające, ligowi rywale zaczynają nam uciekać, dlatego byliśmy zmuszeni zareagować.
– To była nasza wspólna decyzja – moja, Marcina i Marka – bierzemy za nią pełną odpowiedzialność. Podjęliśmy rozmowy z kilkoma kandydatami, żaden jednak nie dawał nam gwarancji szybkiej poprawy sytuacji. Trener Woś doskonale zna drużynę, klub i całe środowisko, posiada licencję UEFA Pro, jest ambitny, zdeterminowany i z marszu może realizować swoją wizję, jest do tego w pełni gotowy. Nie robimy niczego pod publiczkę, jesteśmy przekonani, że na dziś to najlepsza decyzja dla Klubu, nawet jeśli nie przysparza nam popularności. Postanowiliśmy dać szansę trenerowi Wosiowi i otrzyma od nas pełne wsparcie w pracy. Ruch jest dla niego bardzo ważny. Przed nami mecz z Radomiakiem i cały klub skupia się już tylko na tym. Wierzymy, że drużyna pozytywnie zareaguje na ten impuls i przełoży się to na jeszcze większą determinację i poprawę wyników. Dajmy szansę trenerowi Wosiowi i wspierajmy drużynę w najbliższym spotkaniu. Wszyscy na Śląski! – mówi Seweryn Siemianowski.