– Jestem przekonany, że to odpowiedni dla mnie moment, żeby spróbować swoich sił w tak mocnym klubie – powiedział nowy środkowy Jastrzębskiego Węgla.
Przez kontuzję Łukasza Wiśniewskiego, Jastrzębski Węgiel musiał znaleźć nowego środkowego. Wybór padł na Moustaphę M’Baye, 30-latka, który pierwszą część sezonu spędził w Cuprum Lublin.
Urodził się 22 stycznia 1992 roku w Gdańsku. Jego mama jest Polką, natomiast ojciec jest Senegalczykiem. Nasz nowy zawodnik zaczynał swoją przygodę z siatkówką w młodzieżowych zespołach gdańskiego Trefla. W 2015 roku wywalczył z rodzimym klubem wicemistrzostwo kraju i Puchar Polski. Potem reprezentował kluby pierwszoligowe. W sezonie 2018 roku trafił do grającej wówczas na zapleczu ekstraklasy Stali Nysa, z którą w 2020 roku awansował do PlusLigi.
– W związku z kontuzją Łukasza Wiśniewskiego znaleźliśmy się w trudnej sytuacji. Po pierwsze, do końca sezonu straciliśmy podstawowego i bardzo ważnego dla drużyny zawodnika, a po drugie jego brak rzutował na proces treningu. Dlatego cieszę się, że udało nam się w miarę szybko znaleźć wartościowego zawodnika, który wypełni lukę po Łukaszu w codziennych zajęciach zespołu, jak i będzie podporą w meczach. Dziękuję naszemu nowemu zawodnikowi, że zdecydował się na taki krok w trakcie rozgrywek, a Zarządowi Cuprum Lubin za umożliwienie mu odejścia w trakcie sezonu. Wszystko odbyło się polubownie, z wzajemnym szacunkiem i zrozumieniem – mówi Adam Gorol, prezes Jastrzębskiego Węgla.
– Po kontakcie z moimi menedżerami pojawił się temat, że w Jastrzębskim Węglu poszukują środkowego, bo Łukasz Wiśniewski doznał niefortunnej kontuzji, a Jurij Gladyr dochodzi do pełni sił po urazie. Ja wyraziłem chęć na takie przenosiny. Wiadomo, że taki transfer w trakcie sezonu to nie jest łatwa sprawa, bo mam żonę, rodzinę, ale taka szansa może się w życiu przydarzyć tylko raz. Taki „pociąg” podjeżdża na peron zwykle raz i trzeba z niego skorzystać. Jastrzębski Węgiel to klasowy zespół, były mistrz i aktualny wicemistrz Polski, z dobrymi zawodnikami w składzie. Ja lubię wyzwania, chcę się spróbować. Jestem przekonany, że to odpowiedni dla mnie moment, żeby spróbować swoich sił w tak mocnym klubie. Potem pozostała tylko kwestia tego, żeby kluby się dogadały i doszło do porozumienia. I to się zmaterializowało. Cieszę się z tego i jestem tymi przenosinami podekscytowany – mówi Moustapha M’Baye.