– Zostałem obdarzony dużym zaufaniem i zrobię wszystko, aby tak było. Z panią prezydent od samego początku szybko złapaliśmy tak zwaną chemię, jeśli chodzi o wizję rozwoju Górnika. Dołożę wszelkich starań, aby wszystko dobrze funkcjonowało i aby nasza współpraca trwała jak najdłużej – przekonuje nowy prezes Górnika Zabrze, Adam Matysek.
W klubie z Zabrza doszło w ostatnim czasie do wielu zmian. Stanowisko prezesa objął były reprezentant Polski i uczestnik mistrzostw świata w 2002 roku, Adam Matysek, a także nowym dyrektorem sportowym został Łukasz Milik.
– Zostałem obdarzony dużym zaufaniem i zrobię wszystko, aby tak było. Z panią prezydent od samego początku szybko złapaliśmy tak zwaną chemię, jeśli chodzi o wizję rozwoju Górnika. Dołożę wszelkich starań, aby wszystko dobrze funkcjonowało i aby nasza współpraca trwała jak najdłużej. Drużyna jest koniem napędowym klubu, miasto jego głównym właścicielem, który wspiera klub już od kilku lat – powiedział nowy prezes na łamach portalu Gol24.
– Ważne są struktury, płynność finansowa i to, aby popełniać jak najmniej błędów. Polskie kluby nie są jeszcze tak dobrze zbudowane jak zagraniczne, ale zrobię wszystko, aby Górnik Zabrze był jeszcze bardziej rozpoznawalny nie tylko w Polsce, ale i Europie. Marka Górnika zobowiązuje, a ja czuję się częścią tego klubu. Mam nadzieję, że wspólnie z innymi osobami, które są Górnikowi bardzo oddane, pójdziemy w dobrym kierunku i razem osiągniemy sukces – dodał.
Za Matyskiem ostatnio bardzo intensywne dni. Miał on okazję kilkukrotnie rozmawiać z trenerem, a także z całą drużyną.
– Chciałem im też dać poczucie, że na razie nic złego się nie dzieje, chociaż każdy zdaje sobie sprawę, że musimy być bardzo czujni. Sytuacja w tabeli jest dynamiczna, inne kluby punktują. Jeśli na dłużej pozostaniemy w dolnych rejonach, presja będzie rosła – mówił w przytoczonym wywiadzie.
Nie zabrakło też komentarza do ostatniej porażki z Rakowem, a także ostatnich wyników Górnika.
– Na pewno jestem niezadowolony, bo przegraliśmy, ale patrzę z optymizmem w przyszłość. (…) Postawa Górnika w ataku, to na ten moment największy problem zespołu. Musimy przełamać też niemoc w zdobywaniu bramek. Drużyna prezentuje się nieco lepiej w defensywie, ale też nie potrafimy się ustrzec straty bramek. Na pewno jest do wykonania sporo pracy – uważa Matysek.
Niewykluczone, że w najbliższych dniach sympatycy zabrzańskiego klubu doczekają się kolejnych transferów.
– Wspólnie z nowym dyrektorem sportowym intensywnie pracujemy, aby poczynić wzmocnienia. Troszkę szkoda, że w tym względzie wszystko zaczęło się dziś zbyt późno. Myślę, że straciliśmy trzy, cztery miesiące, aby mieć kadrę, która dawałaby trenerowi odpowiednie możliwości. Ten czas został trochę przespany. Szukamy piłkarzy ofensywnych i napastników, którzy dadzą nam gwarancję zdobywania bramek – tłumaczy.
– Pozyskanie wartościowych graczy nie będzie jednak łatwym zadaniem, bo na dziś rynek piłkarzy jest bardzo okrojony i szczupły. Gdyby udało się nam przeprowadzić jeden dobry transfer jeszcze w lutym, byłbym zadowolony. Patrząc długofalowo, do osiągania przez Górnik zadowalających wyników, będzie potrzeba trochę więcej argumentów – dodaje.