To miał być spacerek, ale wcale łatwo nie było. Zagłębie Sosnowiec pokonało w ramach I rundy Pucharu Polski Gryf Wejherowo 3:1, choć czwartoligowiec tanio skóry nie sprzedał.
Artur Derbin zdecydował się na przemeblowanie składu względem poprzedniego meczu w lidze, by dać szansę tym, którzy grywali ostatnio nieco mniej. Tym samym w barwach sosnowiczan po raz pierwszy wystąpił między słupkami Greg Sorcan, słoweński bramkarz sprowadzony do Zagłębia latem bieżącego roku.
Goście z Sosnowca już w pierwszej minucie mogli objąć prowadzenie, ale doskonałej sytuacji do zdobycia gola nie wykorzystał Adrian Troć. Sztuka ta udała się dopiero pół godziny później Markowi Fabremu, który dwie minuty później skompletował dublet.
Gospodarze nie zamierzali odpuszczać. Coraz mocniej nacierali na bramkę strzeżoną przez wspomnianego Sorcana, w efekcie na sześć minut przed końcem pierwszej odsłony zdobyli gola kontaktowego, dzięki trafieniu Bartłomieja Iwańskiego.
W drugiej połowie gra się nieco podostrzyła, przez co Marek Fabry musiał przedwcześnie opuścić plac gry z powodu kontuzji. W 68. minucie bramkę na 3:1 dla Zagłębia zdobył Kamil Bębenek. W doliczonym czasie gry bliski podwyższenia wyniku był Kamil Biliński, ale nie zdołał umieścić piłki w siatce.
Zagłębie tym samym zameldowało się w kolejnej rundzie Pucharu Polski.
Gryf Wejherowo – Zagłębie Sosnowiec 1:3 (1:2)
Gole: 39’ Iwański – 31’, 33’ Fabry, 68’ Bębenek
Gryf: Wika – Kątny, Małolepszy, Faltyński (62. Pranczk), Godlewski (71. Bluma) – Idzi, Koszałka, Iwański (53. Rietz), Goyke (62. Kozakowski), Kwidziński – Leske (71. Hebel)
Zagłębie: Sorcan – Machała (45. Caliński), Dalić, Matynia – Ryndak, Bonecki (74. Rozwandowicz), Guezen, Ziemann (74. Bykow)- Troć (58. Zielonka), Fabry (58. Biliński), Bębenek