Piast Gliwice z drugim zwycięstwem z rzędu i trzecim w tym roku! Gliwiczanie pokonali na wyjeździe Stal 2:0, a gole zdobywali Patryk Dziczek oraz Kamil Wilczek.
Trudno nie odnieść wrażenia, że Aleksandar Vuković wykonał kawał dobrej roboty, jeśli chodzi o poprawę gry Piasta Gliwice. Gliwiczanie pod jego wodzą nie tylko regularnie punktują, dzięki czemu wydostali się ze strefy spadkowej, ale i ich gra jest coraz lepsza. W zasadzie w każdym dotychczasowym tegorocznym meczu „Piastunki” zagrali co najmniej przyzwoicie – nawet w przegranych meczach z Legią i Rakowem można było chwalić ich grę.
Co nie zmienia faktu, że śląska ekipa w dalszym ciągu potrzebuje punktów jak tlenu. Stal z kolei ostatnio regularnie zawodzi. Co ciekawe, na półmetku rozgrywek między tymi dwoma drużynami w tabeli było jedenaście punktów i dziewięć miejsc różnicy na korzyść mielczan. Pięć meczów na wiosnę sprawiło jednak, że dystans ten zmniejszył się do siedmiu lokat oraz raptem sześciu punktów.
Dziś, po sześciu wiosennych starciach, to już tylko jedno zwycięstwo. Niech to świadczy o progresie Piasta, a regresie Stali.
Po pierwszej połowie można napisać tylko tyle, że ta się odbyła. Niewiele się działo, przez całe 45 minut z doliczonym czasem piłkarze obu ekip oddali raptem jeden celny strzał, z którego i tak nie mogło nic konkretnego wyniknąć. Dopiero po przerwie obie drużyny nieco się przebudziły.
A konkretnie uczynili to mniej więcej około pierwszego kwadransa po gwizdku rozpoczynającym pierwszą odsłonę. Coraz śmielej poczynali sobie bowiem gospodarze. Doskonałą okazję miał chociażby Mikołaj Lebedyński, ale nie zdołał umieścić piłki w siatce. Były gracz Chrobrego Głogów zastępował wypożyczonego do Stali piłkarza Piasta, Rauno Sappinena, który z tego tytułu nie mógł dziś wystąpić.
Gliwiczanie dzisiaj nie wyszli na spotkanie z wielką odwagą, co mieli w zwyczaju czynić w większości wiosennych starć – być może było to spowodowane faktem, że ich sytuacja w tabeli nieco się poprawiła, nie chcieli za wszelką cenę popełnić jakiegoś błędu. Ten przydarzył się za to mielczanom.
Bardzo dobrą zmianę dał Jorge Felix, który niedługo po wejściu na boisko oddał strzał na bramkę Stali, a piłka trafiła w rękę Macieja Wolskiego. Sędzia po konsultacji VAR-u zdecydował się podyktować rzut karny, co przeciwko Stali w obecnych rozgrywkach nie zdarza się często – to była bowiem dopiero druga taka sytuacja w tym sezonie. Piłkę z jedenastu metrów w siatce umieścił Patryk Dziczek.
Gospodarze do końca szukali swoich szans, ale zapomnieli przy tym o zabezpieczeniu tyłów, co skrzętnie wykorzystali gliwiczanie, a konkretnie uczynił to snajper Piasta – Kamil Wilczek, zamykając już na dobre dzisiejsze spotkanie.