W spotkaniu siódmej kolejki PKO Ekstraklasy Raków Częstochowa uległ przed własną publicznością Piastowi Gliwice.
Początek spotkania należał go graczy Rakowa, którzy wysoko pressowali rywali i długo utrzymywali się przy piłce na połowie rywala. Nie przekładało się to jednak na dogodne sytuację dla podopiecznych Marka Papszuna. Później inicjatywę próbował przejąć zespół z Gliwic, ale oni także mieli problem ze stwarzaniem sytuacji. Do przerwy goli nie oglądaliśmy.
Drugie 45 minut ponownie lepiej zaczął Raków. W 56. minucie okazję do zdobycia gola miał Jonatan Brunes. Najpierw uderzył zbyt lekko, a dobitka okazała się niecelna. Piast odpowiedział strzałem Damiana Kądrziora, które było jednak zbyt mocne. W ostatnich minutach ponownie przycisnął Raków. W 82 minucie Berggren przymierzył zza pola karnego, ale trafił w sam środek bramki.
Wydawało się, że spotkanie zakończy się bezbramkowym remisem, ale w doliczonym czasie gry, Milan Rundić sfaulował Jakuba Czerwińskiego w polu karnym gospodarzy, za co arbiter przyznał Piastowi rzut karny. Dziczek przegrał jednak pojedynek z Trelowskim. Co się odwlecze, to nie uciecze. Kilka chwil później, Ameyaw strzałem w polu karnym dał wygraną Piastowi.
Raków Częstochowa 0:1 Piast Gliwice
0:1 – Michael Ameyaw 90+8
Raków: Trelowski – Tudor (39, Rodin), Svarnas, Rundić – Jean Carlos, Otieno (46, Drachal) – Berggren, Kochergin – Makuch, Amorim (70, Lederman) – Brunes (85, Lopez).
Piast: Plach – Czerwiński, Huk (90, Munoz), Chrapek, Dziczek, Ameyaw, Tomasiewicz, Drapiński, Rosołek (77, Kostadinov), Pyrka, Kądzior (89, Szczepański).
CZYTAJ TAKŻE: Japończyk odchodzi z GKS-u Katowice