Fatalnie rozpoczął się sezon 2023/2024 dla Górnika Zabrze. Zespół Jana Urbana przegrał drugi mecz z rzędu, nie zdobywając w tym czasie ani jednego gola.
Przed sobotnim meczem z Wartą Jan Urban mówił, że porażka na inaugurację sezonu z Radomiakiem była najgorszym meczem Górnika pod jego wodzą. Na pewno nie na taką reakcję swoich podopiecznych liczył szkoleniowiec zabrzan, jak miało to miejsce w starciu z poznaniakami. Jego zespół kolejny raz był bezradny i pozwolił się wypunktować przeciwnikowi, nie zdobywać przy tym kolejny raz żadnej bramki.
CZYTAJ TEŻ: Górnik Zabrze nadal bez punktów w ekstraklasie
Kibicom musi przypominać się początek poprzedniego sezonu, kiedy Górnik co prawda wygrał w 3. kolejce, ale w większości meczów zawodził i długo zajmował niebezpiecznie niskie lokaty w tabeli. Tyle że wówczas taki stan rzeczy zrzucać można było na… nieoczekiwane zwolnienie Urbana jeszcze przed sezonem. Tym razem odpowiada za to w pełni właśnie on. A apetyty przed startem nowych rozgrywek było dużo większe, bo po powrocie trenera i udanej wiośnie zabrzanie stali się szóstą siłą ligi. Tymczasem najbliższy tydzień spędzą w strefie spadkowej, pozostając jedną z dwóch drużyn bez gola na koncie.
Tak, w sobotę w Grodzisku Wielkopolskim, podobnie jak na inaugurację w Zabrzu, strzelali tylko rywale. Dla Warty bramki zdobyli Kajetan Szmyt i Mateusz Kupczak. Jak do tego doszło zobaczyć można w poniższym skrócie dostępnym również w oficjalnych kanałach komunikacji PKO Ekstraklasy.
ZOBACZ TAKŻE: Cenne 3 punkty i zasłużona radość. Ruch wrócił! [ZDJĘCIA]