Przed Górnikiem Zabrze ostatni mecz w tym roku przed własną publicznością. Choć podopieczni Bartoscha Gaula zawiedli w Pucharze Polski, w lidze ostatnio mają serię dwóch efektownych zwycięstw z rzędu. Nic dziwnego, że bilety na spotkanie z Miedzią Legnica sprzedają się całkiem nieźle.
Górnik w dotychczasowych piętnastu meczach PKO BP Ekstraklasy zgromadził 20 punktów, dzięki czemu plasuje się na jedenastym miejscu w tabeli. W ostatnich dwóch ligowych spotkaniach pokonał wysoko, bo różnicą trzech goli najpierw ówczesnego wicelidera – Widzew Łódź, a przed tygodniem Pogoń Szczecin. W sobotę przy Roosevelta zabrzanie podejmą ostatnią w tabeli Miedź Legnica.
Jest duża szansa na to, że zabrzańska publiczność ponownie licznie zgromadzi się na stadionie. Mimo tego, że jej ulubieńcy w tygodniu mocno zawiedli, przegrywając w Pucharze Polski z drugoligowym KKS Kalisz. Niemniej jednak na ten moment sprzedało się aż 9000 biletów, co jest całkiem dobrym wynikiem, gdyż najwięcej wejściówek sprzedaje się w dniu meczu.
We wspomnianym meczu przeciwko Widzewowi do kompletu publiczności nieco zabrakło, ale piłkarze i tak byli zachwyceni dopingiem ich sympatyków. Przypomnijmy, iż atmosferę na trybunach docenił chociażby Lukas Podolski, który swoimi odczuciami w tym temacie podzielił się za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Sami piłkarze mają świadomość, że z tak żywiołowym dopingiem na trybunach gra im się zdecydowanie łatwiej. A nie od dziś wiadomo, że kibice Górnika są jednymi z najlepszych w kraju i potrafią zgotować naprawdę wyjątkową atmosferę.
– Ostatnimi meczami pokazaliśmy, że nasza gra może być zachęcająca do tego, by zapełnić stadion tak, jak z Widzewem, kiedy to była wspaniała atmosfera na trybunach. Łapiemy formę, jest coraz lepiej, cieszymy się, że tak to wygląda i mam nadzieję, że z Miedzią będzie tak samo – mówił po zwycięstwie w Szczecinie najlepszy strzelec Górnika, Szymon Włodarczyk.