Siatkarze Jastrzębskiego Węgla przełamali się w lidze. Przed nimi mecz z mistrzami Polski.
Po porażce z Cuprum Lubin i PGE Skrą Bełchatów, Jastrzębski Węgiel był w kryzysie. Widać było, że zawodnicy tacy jak Tomasz Fornal płacą za trudny sezon reprezentacyjny. Latem oprócz Ligi Narodów, reprezentanci wzięli udział w mistrzostwach świata. Odbiło się to na wielu drużynach PlusLigi, między innymi PGE Skrze Bełchatów.
Na szczęście, jastrzębianie przełamali się i pokonali Czarnych Radom w bardzo dobrym stylu. Wygrali 3:0.
– Fajnie jest się odbudować w PlusLidze, bo ostatnie dwa mecze przegraliśmy. Szczególnie ten mecz w Bełchatowie boli, bo myślę, że mieliśmy wszystko na wyciągnięcie ręki, cieszylibyśmy się z trzech punktów. Żeby dopisać trzy oczka brakło trochę jakości i może trochę szczęścia, które wcześniej w tym sezonie nam dopisywało. Fajnie, że we wtorek udało się wrócić na odpowiednie tory – powiedział Jakub Popiwczak, libero Jastrzębskiego i wicemistrz świata.
Meczu z Czarnymi z powodu urazu nie dokończył Łukasz Wiśniewski.
– Nie ma co ukrywać, jeśli chodzi o aspekt fizyczny jesteśmy w słabej kondycji patrząc na to, ile przytrafia nam się kontuzji, urazów, chorób. Cały czas trzeba gonić, co dwa-trzy dni mecz dla niektórych to nie jest łatwe – dodał Popiwczak.
Przed Jastrzębskim mecz z ZAKSĄ. Wszystkie wejściówki na to spotkanie zostały sprzedane.
– Tak jak zawsze ZAKSĘ kojarzę z zespołem, który cały czas w bardzo podobnym, stabilnym składzie grała zeszłe sezony, to teraz też gdy włączę telewizor czy sprawdzam statystyki to cały czas rotacja. Widać, że wielu zawodników ma problemy fizyczne. Nie jest łatwo nam, nie jest łatwo innym. Tym bardziej tym zespołom, które grają w Lidze Mistrzów. Grać trzeba a nie mamy tego paliwa zbyt wiele, ale myślę, że na takie spotkanie jak to niedzielne na pewno energia i motywacja się znajdą, zaangażowanie również będzie, bo spotyka się mistrz z wicemistrzem. Spotykamy się z ZAKSĄ po raz kolejny w tym sezonie. Myślę, że będą chcieli się zrewanżować za to pierwsze starcie, które przegrali z nami w Superpucharze a my będziemy pokazywać, że cały czas chcemy zostać mistrzem. A jak chce się zostać mistrzem, to trzeba bić mistrza – zakończył Popiwczak.