Jastrzębski Węgiel potwierdził swoje mistrzowskie aspiracje i chęć obrony tytułu pokazując swoją siłę z PGE GiEK Skrą Bełchatów. Mistrzowie kraju wygrali z klubem z województwa łódzkiego w czterech setach.
PGE GiEK Skra Bełchatów rozpoczęła mecz bardzo słabo i szybko przegrywali z Jastrzębskim Węglem, który odskoczył na pięć punktów. Chociaż trener Skry, Gheorghe Cretu wprowadzał zmiany taktyczne, a Amin Esmaeilnezhad atakował ze świetną skutecznością, Skra przegrała pierwszego seta 19:25.
Sytuacja uległa zmianie w drugim secie, kiedy na parkiecie pojawili się Michał Szalacha oraz Pavle Perić. Perić świetnie wszedł w mecz i dzięki jego zagrywce bełchatowianie prowadzili 11:8. Po wyrównanej końcówce, w której obie drużyny walczyły punkt za punkt, gospodarze wykorzystali drugą piłkę setową i wygrali 26:24 po skutecznym ataku Esmaeilnezhada.
Trzeci set rozpoczął się od prowadzenia mistrzów Polski 4:0. Chociaż siatkarze Skry próbowali odrabiać straty, nie zdołali dogonić przeciwników. Bełchatowianie popełniali zbyt dużo błędów, które wykorzystywał Jastrzębski Węgiel, wygrywając wysoko 25:16.
W czwartej partii Skra była w stanie doprowadzić do remisu 7:7 po dobrej zagrywce Wiśniewskiego, jednak w kolejnych akcjach Jastrzębski Węgiel ponownie odskoczył na pięć punktów i tego prowadzenia już nie oddał. Mistrzowie Polski wygrali 25:21 i całe spotkanie 3:1.
PGE GiEK Skra Bełchatów – Jastrzębski Węgiel 1:3 (19:25, 26:24, 16:25, 21:25)
PGE Skra Bełchatów: Esmaeilnezhad, Łomacz, Wiśniewski, Lemański, Stern, Kujundzić, Marek (libero); Szalacha, Perić, Buszek (libero), Walczak, Nowak
Jastrzębski Węgiel: Kaczmarek, Toniutti, Brehme, Huber, Fornal, Vicentin, Popiwczak (libero); Żakieta, Finoli
CZYTAJ TAKŻE: Dwa gole, dwie czerwone kartki, ale tylko jeden punkt GKS-u Tychy