Szalony drugi set i pewne zwycięstwo Jastrzębskiego Węgla. Jan Hadrava show!
Jastrzębski Węgiel to najlepsza drużyna w Plus Lidze. Siatkarze ze Śląska są w takiej formie, że nawet świetnie dysponowana w tym sezonie Resovia nie jest w stanie im zagrozić. W lidze nie stracili jeszcze seta i są liderami swojej grupy w Lidze Mistrzów CEV.
– Osiągnęliśmy dobry poziom siatkówki i teraz trzeba zrobić wszystko, żeby ten poziom utrzymać w całym sezonie. Ważnym elementem, tego co mamy dzisiaj jest utrzymanie składu, budowa tego składu na bazie ostatnich dwóch, trzech lat i utrzymanie trzonu, mała zmienność, mała rotacja zawodników z sezonu na sezon. Drugim elementem jest szerokość składu. Szerokość składu, czyli zmiennicy, którzy kiedy by nie wchodzili na boisko, to zawsze dadzą to samo lub troszeczkę więcej – powiedział Adam Gorol, prezes Jastrzębskiego w programie Polsatu.
W niedzielę jastrzębianie podejmowali Barkom Każany Lwów. To beniaminek Plus Ligi, który mimo tego, że wszyscy skazywali go na pożarcie dzielnie się broni i być może w drugiej części sezonu zdoła nawet zakwalifikować do play-offów. Ale Jastrzębski jest dużo lepszy od Ukraińców.
W pierwszym secie zdobywcy Superpucharu Polski dali lwowianom lekcję siatkówki. Wygrali 25:14, a ich skuteczność w ataku była niesamowita. Wszystkie ataki punktowe w secie mieli Jan Hadrava, Łukasz Wiśniewski, i Rafał Szymura. To nie wszystko, bo Tomasz Fornal pomylił się tylko raz i miał 80 proc. skuteczność. Jastrzębianom wychodziło wszystko.
Barkom, pobudzony po dotkliwej porażce w drugiej partii chciał sprawić Jastrzębskiemu jak największe problemy. Udało się, bo w drugiej partii jastrzębianie dogonili ich dopiero przy stanie 24:24. Świetną partię rozgrywali Tomas Kvalen i Wasyl Tupczij.
– Z każdym meczem gramy coraz lepiej. To Plusliga – duża i mocna liga, cały czas musimy grać na maksa. Często mamy tak, że gramy dobrze, a później przytrafia nam się jedne prosty, który mocno wybija nas z rytmu i tracimy punkty seriami – mówił Tupczij przed meczem z Jastrzębskim.
Chociaż nie było łatwo, to gospodarze wygrali, ale musieli się namęczyć. W drugim secie było 30:28.
Widać było w trzeciej partii, że Barkomowi brakuje już sił. Mimo tego dzielnie walczył, ale w zespole z Jastrzębia było zdecydowanie więcej jakości. Pod koniec, nie do zatrzymania był Hadrava, który bezlitośnie punktował lwowian. Trzecią partię jastrzębianie wygrali 25:20. W tym sezonie nie stracili jeszcze seta.
Jastrzębski Węgiel – Barkom Każany Lwów 3:0 (25:14, 30:28, 25:20)
Jastrzębski Węgiel: Toniutti, Fornal, Wiśniewski, Hadrava, Macyra, Szymura, Popiwczak (libero)
Barkom Każany Lwów: Smoliar, Jenipazar, Tupczij, Szczuorw, Frikal, Kvalen, Kanajew (libero)