Górnik Zabrze przegrał w Warszawie 1:2 z Legią. Decydujący gol dla „Wojskowych” padł w doliczonym czasie gry.
Górnicy cały czas nie potrafią odnaleźć formy, którą zachwycali wiosną minionego sezonu. Zabrzanie wygrali przed tygodniem szalenie ważne derby z Ruchem, jednak trzeba przyznać, że w tym meczu najsprawiedliwszym wynikiem byłby remis.
Starcie w Warszawie Górnik zaczął źle. Już w 8. minucie świetne podanie Patryka Kuna wykorzystał Tomas Pekhart, który pokonał Daniela Bielice. Odpowiedź podopiecznych Jana Urbana była jednak błyskawiczna. Błąd obrońców „Wojskowych” wykorzystał Sebastian Musiolik i było 1:1. Po mocnym początku w wykonaniu obu ekip oglądaliśmy dość bezbarwną pozostałą część pierwszej połowy. Ponownie ożywiło się po przerwie. Blisko trafienia był Makana Baku, który trafił jedynie w poprzeczkę, ale także Musiolik na drodze którego stanął Kacper Tobiasz. Czas mijał, a wynik nie ulegał zmianie, co dla zabrzan zdecydowanie było sukcesem.
Legia przeważała i w końcu dopięła swego. W doliczonym czasie gry gola zdobył Igor Strzałek. Po tym trafieniu „Trójkolorowi” szukali jeszcze wyrównania, ale bliżej trzeciego gola byli legioniści. Ostatecznie z zagrożenia nic nie wyszło i stołeczna drużyna zwyciężyła z Górnikiem 2:1. Szkoda, bo cenny punkt był naprawdę blisko.
Legia Warszawa – Górnik Zabrze 2:1
ZOBACZ TAKŻE>>>Fantastyczne widowisko w Gliwicach. Ruch przegrał, ale postraszył Raków