W sobotę Górnik Zabrze zmierzy się na własnym stadionie z ŁKS-em Łódź. Rozpędzeni zabrzanie celują w kolejne zwycięstwo, ale trener Urban podchodzi do starcia z beniaminkiem z pełnym szacunkiem.
Górnik w tym roku jest najlepszą spośród wszystkich ekstraklasowych drużyn. Zabrzanie przegrali zaledwie dwa spotkania, zbierając na swoim koncie 22 punkty. Po trzech kwietniowych meczach z czołówką ligi, teraz przyszedł czas na jednego z outsiderów, a to może być weryfikacją planów.
–Jeżeli chcemy do samego końca być tam, gdzie jesteśmy i walczyć o europejskie puchary, no to musimy ten mecz wygrać. Bo jak nie, to po prostu się okaże, że nie zasługujemy, żeby tam być – podsumował Jan Urban.
Szkoleniowiec sobotnich gospodarzy podkreśla również, że motywacja w starciach z dołem ligi wcale nie jest łatwa.
–Teraz można powiedzieć, że jesteśmy w ścisłej czołówce. Jak to bywa w takich spotkaniach, trzeba umieć się skoncentrować na taki mecz. Z każdej strony docierają do zawodników takie głosy, że „ŁKS, na pewno wygracie” i już koncentrują się na następnym meczu. A my musimy stworzyć takie warunki, że to będzie niełatwe spotkanie. Takie mecze rzeczywiście pod kątem koncentracji są trudne, bo niełatwo jest się zmobilizować na 100%. To jest nasze zadanie, całego sztabu, żeby przekonać zawodników, że trzeba podejść do tego spotkania na poważnie, żeby je wygrać – podkreślił opiekun Górnika.
Łodzianie w ligowej tabeli plasują się na przedostatnim miejscu, jedną nogą będąc już na zapleczu ekstraklasy. Mimo to, nie można ich lekceważyć.
–To zespół, który potrafi grać w piłkę. Mimo tego, że znajduje się tam, gdzie się znajduje, to gra w piłkę. Tak naprawdę nie mają nic do stracenia, nie mają żadnego stresu, chcą się pokazać. Po ostatnich siedmiu meczach ŁKS jest na piątej pozycji, jedenaście punktów zdobyli – ocenił Urban.
Początek meczu Górnika z ŁKS-em w sobotę o 15.
Autorem tekstu jest Mateusz Dęderski.