Mecz zamykający 15. kolejkę zmagań Betclic 1. Ligi zakończył się wynikiem 0:0. Żadna ze stron nie była dziś w stanie przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść.
W 33. minucie po dobrym rozegraniu bliscy wyjścia na prowadzenie byli piłkarze GKS-u Tychy. Dobrze w tej akcji zachowała się obrona Wisły, a dośrodkowanie z prawej strony wślizgiem przeciął kapitan Alan Uryga. Chwilę później interweniować musiał Patryk Letkiewicz po groźnym uderzeniu tyskich piłkarzy.
Do przerwy nic więcej ciekawego na boisku w Krakowie się nie działo. Arbiter nie doliczył nawet minuty. Oba zespoły musiały poprawić swoją grę, jeśli myślały o komplecie punktów.
Wisła Kraków na drugą połowę wyszła z mocno ofensywnym nastawieniem. Najpierw strzału z dystansu próbował Olivier Sukiennicki, zmuszając golkipera ekipy z Tych do interwencji. Chwilę później natomiast sytuacyjnie w polu karnym uderzał Łukasz Zwoliński, a czubkiem rękawic piłkę na rzut rożny raz jeszcze sparował Marcel Lubik. Gospodarze częściej byli przy posiadaniu, a zepchnięci do obrony gracze GKS-u nastawili się na kontry.
Spotkanie wchodziło już w końcową fazę, a kibice byli świadkami ataków od bramki do bramki. Oba zespoły wyraźnie chciały przechylić późną szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Żadnej ze stron się to jednak nie udało i po bezbramkowym remisie krakowska Wisła dzieli się punktami z tyskim GKS-em.
Wisła Kraków 0:0 GKS Tychy
Wisła Kraków: Letkiewicz – Mikulec, Uryga, Kutwa, Kiakos – Sukiennicki, Igbekambe (Duda 88’)- Kiss (Baena 61’), Rodado, Alfaro (Duarate 61’)- Zwoliński
GKS Tychy: Lubik – Brudnicki, Dijakovic, Tecław, Keiblinger (Polap 75’) – Kubik (Błachewicz 75’), Szpakowski, Bieroński (Żytek 81’), Ertlthaler (Niewiarowski 89’) – Śpiączka, Rumin (Dziuba 75’)
CZYTAJ TAKŻE: Nastolatek dał zwycięstwo Ruchowi nad ŁKS-em [SKRÓT]