GKS Tychy potępił zachowanie kiboli.
– W sposób zdecydowany i stanowczy potępiamy to, co zdarzyło się na stadionie. Z naszej strony zachowania, które nie mają nic wspólnego z kibicowaniem, nigdy nie będą respektowane. Najbardziej boli nas fakt, że przez zachowanie kilku nieodpowiedzialnych osób klub poniesie ogromne straty. Te pieniądze mogłoby być przeznaczone na szkolenie młodzieży czy inne bieżące potrzeby – powiedział Krzysztof Trzosek, rzecznik prasowy GKS-u Tychy.
To pokłosie wydarzeń z niedzielnego meczu. Kibole zasiadający w sektorze gości doszczętnie go zniszczyli. – Do tego, czym obciąży nas Widzew, dochodzi jeszcze PZPN i Komisja Ligi, która zbiera się w czwartek i na pewno wymierzy nam jakąś karę – powiedział Trzosek w rozmowie z Weszlo.
Straty wyceniane są na minimum 100 tysięcy złotych.