Gieksa przegrała drugi mecz z rzędu. W Białymstoku lepsza okazała się być miejscowa Jagiellonia.
Katowiczanie notują ostatnio gorszy okres. Przed tygodniem przegrali w Lublinie z Motorem, a w sobotę polegli w Białymstoku. Nie da się ukryć, że po zespole Gieksy można było spodziewać się trochę więcej. W pierwszej połowie katowiczanie nie stworzyli żadnej naprawdę groźnej sytuacji. Inaczej było po drugiej stronie boiska, bo niebezpiecznie było po strzałach Imaza czy Pululu. Do bramki przyjezdnych trafił jednak Romańczuk w 36. minucie gry.
Po przerwie blisko wyrównania był Szymczak, ale pomylił się nieznacznie. Później jednak to „Jaga” była bliżej podwyższenia. W poprzeczkę trafił Churlinov. GKS w końcu doprowadził do wyrównania, ale gol od razu został anulowany. Sędzia odgwizdał faul w ofensywie. Ostatecznie katowiczanie przegrali skromnie 0:1. To druga porażka z rzędu ekipy Rafała Góraka.
Jagiellonia Białystok – GKS Katowice 1:0
Jagiellonia Białystok: Abramowicz – Wojtuszek, Skrzypczak, Ebosse, Polak, Villar, Kubicki (71. Silva), Romanczuk (64. Flach), Imaz (86. Rybak), Pietuszewski (64. Churlinov), Pululu (71. Diaby-Fadiga)
GKS Katowice: Kudła – Wasielewski (71. Gruszkowski), Czerwiński, Jędrych, Kuusk (46. Klemenz), Galán, Błąd (82. Marzec), Repka, Kowalczyk (46. Drachal), Nowak, Bergier (46. Szymczak)