GKS Katowice po walce przegrywa z Miedzią Legnica.
GKS Katowice przegrał z Miedzią Legnica 1:0, ale kibice Gieksy mogą być dumni. Ich ulubieńcy nie przynieśli im wstydu. W pierwszej połowie dominowała Miedź, ale to goście mogli wyjść na prowadzenie pierwsi. Wypożyczony z Lecha Poznań, Filip Szymczak złożył się do przewrotki i trafił w słupek, po czym nie zdążył z dobitką. Miedź przeważała i tylko dobra postawa Kudły, który spisywał się w bramce bardzo dobrze sprawiła, że GKS nie przegrywał. Pod koniec pierwszej połowy sędzia chciał podyktować rzut karny dla Miedzi, ale po interwencji VAR odwołał jedenastkę. Niedługo cieszyli się katowiczanie, bo chwilę później gola głową zdobył Garuch.
W drugiej połowie to GKS Katowice przeważał, ale nie mógł zdobyć bramki. Po tym jak w drużynie z Legnicy doszło do zmian i na boisku pojawili się Tront i Zapolnik, Gieksa miała coraz więcej miejsca do zawiązywania ataków. W 71. minucie spotkania na boisku pojawił się debiutant, wypożyczony ze Śląska Wrocław Samiec-Talar. Radził sobie bardzo dobrze, ale żaden z zawodników GKS-u nie był w stanie zamienić jego dośrodkowań na bramkę. W drugiej połowie, ponownie świetną interwencją popisał się Kudła. Wydawało się, że nie zdąży wrócić i Miedź zdobędzie drugiego gola, a jakimś cudem wyłuskał piłkę z siatki. GKS Katowice przegrał, ale kibice mogą być dumni ze swoich piłkarzy. Walczyli do końca z tak klasowym rywalem jak Miedź Legnica. Być może ich podopieczni zdobędą pierwsze punkty już 14 sierpnia, bo na Bukową przyjeżdża pogrążone w kryzysie Podbeskidzie.
Miedź Legnica – GKS Katowice 1:0 (Garuch)
Miedź Legnica: Lenarcik – Matuszek, Garuch, Dominguez, Drzazga (69. Zapolnik), Aurtenetxe, Carolina, Mijusković, Lehaire (61. Tront), Śliwa (82. Stróżyński), Makuch (82. Bednarski).
GKS Katowice: Kudła – Wojciechowski (71. Samiec-Talar), Jędrych, Janiszewski (46. Kołodziejski), Pavlas – Woźniak, Błąd, Jaroszek (83. Repka), Figiel (82. Sanocki), Kościelniak – Szymczak (71. Kozłowski).
Fot: GKS Katowice