Remisem zakończył się mecz GKS-u Katowice z Podbeskidziem.
Remisem zakończył się mecz GKS-u Katowice z Podbeskidziem. Górale prowadzili 2:1, ale nie zdołali dowieźć wyniku. Katowiczanie znowu pokazali charakter i nieustępliwość i wydaje się, że z taką grą mogą jeszcze sporo namieszać w tabeli pierwszej ligi.
Obie drużyny atakowały od pierwszych minut. W drużynie z Katowic świetnie spisywał się bramkarz Dawid Kudła. Pecha znowu miał napastnik GKS-u Filip Szymczak. Tym razem trafił w poprzeczkę. Potem do głosu doszło Podbeskidzie i… strzeliło dwie bramki. Pierwszy gol autorstwa Gach to płaskie uderzenie przy słupku. Przy drugim Biliński ustawił sobie piłkę, przymierzył i posłał futbolówkę do siatki. Wydawało się, że wszystko stracone, ale przed przerwą gola dla Katowic zdobył bohater tego meczu, Adrian Błąd.
W drugiej połowie to katowiczanie przejęli inicjatywę. Strzałów próbowali Błąd, Kozłowski, ale czujny był Pesković. Dopiero w ostatniej minucie meczu po świetnym dośrodkowaniu Błąda piłkę głową do siatki skierował Arkadiusz Woźniak. GKS Katowice pokazał charakter, a Podbeskidzie dalej jest w kryzysie. Spadkowicz z ekstraklasy nie wygrał jeszcze meczu.
Bramki: 0-1 Gach (12.), 0-2 Biliński (21.), 1-2 Błąd (33.), 2-2 Woźniak (90.+2)
GKS: Kudła – Wojciechowski Ż (81. Woźniak), Jędrych, Kołodziejski, Rogala (63. Sanocki) – Kościelniak (71. Samiec-Talar), Jaroszek (63. Repka), Figiel, Błąd, Pawłas Ż – Szymczak (71. Kozłowski)
Podbeskidzie: Pesković – Rodriguez, Mikołajewski, Kowalski-Haberek – Gutowski, Scalet, Frelek Ż (56. Biedroński), Roman (65. Merebaszwili), Gach (65.Milasius) – Roginić Ż (89. Polkowski), Biliński
sędziował: Urban (Warszawa); widzów: 2291.
Fot: GKS Katowice