Siatkarze GKS-u Katowice lepsi od dziewięciokrotnych mistrzów Polski.
Mecz z GKS-em Katowice był ostatnim PGE Skry Bełchatów w takim składzie. Wiemy, że po sezonie odejdą praktycznie wszyscy zawodnicy. Na ten moment nie ma dla nich zmienników, bo obecny zarząd zespołu z Bełchatowa zmniejszył budżet na finansowanie drużyny.
Z kibicami żegnał się Karol Kłos. Wicemistrz świata spędził w Bełchatowie 13 lat. Po sezonie przeniesie się do Resovii. Fani, przygotowali mu koszulkę, na której podpis mógł złożyć każdy kibic, który pojawił się w hali. Skra żegnała się z sezonem w najmocniejszym, możliwym składzie. Wrócili Mateusz Bieniek i Kłos. Na ataku zagrał Aleksandar Atanasijević. Na skrzydłach wystąpili Dick Kooy i Filippo Lanza. W pierwszym meczu górą był GKS Katowice, ale o 11. miejsce gra się systemem mecz -rewanż, a jeżeli jest remis, o zwycięstwie decyduje złoty set. Przed meczem, pod sufit wciągnięto koszulkę Kłosa. Zawisła obok trykotu Mariusza Wlazłego.
Ostatni mecz w sezonie bełchatowianie zaczęli koncertowo. Wygrali pierwszego seta. Grzegorz Łomacz zagrał dwa asy, najlepiej punktował Atanasijević. Mimo chwilowego przestoju i piłki setowej obronionej przez GKS, wygrali 25:18. Równie dobrze było w drugiej partii. Chociaż na początku lepiej spisywali się katowiczanie, Skra wyrównała na 8:8 i od tego momentu kontrolowała przebieg seta. Dużo radości sprawił kibicom Bieniek, który serwował z niezwykłą mocą. Skra doprowadziła do złotego seta. Blok bełchatowian zatrzymał Jakuba Jarosza, atakującego, który w pierwszym meczu pogrążył bełchatowian. Po błędzie w polu serwisowym GKS-u, Skra wygrała trzecią partię i doprowadziła do złotego seta.
GKS Katowice na 11. miejscuW nim lepiej zaczął GKS Katowice. Gonzalo Quiroga zablokował Atanasijevicia. Katowiczanie prowadzili 5:2. W następnej akcji Kooy zaserwował w aut. Argentyńczyk zagrał asa, po którym zespoły zmieniały strony. Skra przegrywała 3:8. Quiroga zagrał kolejnego asa. Przykro patrzyło się na zespół z Bełchatowa. Bieniek posłał dwa asy i Skra zbliżyła się na 10:12. Damian Domagała, kiwką potrafił minąć podwójny bełchatowski blok. Katowiczanie mieli piłkę meczową po tym jak Atanasijević popsuł zagrywkę. Quiroga blokiem zakończył mecz. Ten mecz to doskonałe podsumowanie całego sezonu Skry. Trochę ambicji, wielkie nadzieje i wielki zawód na koniec.
PGE Skra Bełchatów – GKS Katowice 3:0 (25:18, 25:21 25:20) złoty set: 13:15