W kolejce, w której do niedzieli wszyscy remisowali, akurat dotychczasowy król remisów – Piast Gliwice – zremisować nie zamierzał. I nie zremisował. Głównie dzięki Patrykowi Dziczkowi, który wykorzystał rzut karny na wagę trzech punktów.
– Ważne zwycięstwo na trudnym terenie. Uważam, że Lech Poznań to jedna z lepszych drużyn w Ekstraklasie. Łatwo można było dostrzec, jakie umiejętności i jakość mają zawodnicy Lecha. Nastawialiśmy się na ciężki bój i wiedzieliśmy, że nie będzie łatwo – mówił zdobywca jedynej bramki, cytowany przez oficjalną stronę Piasta.
Zwycięstwo cieszy o tyle, że Piast notował ostatnio sześć remisów z rzędu, a licząc niedokończony mecz z Puszczą – siedem.
– Najważniejsze jest to, że nastąpiło przełamanie i udało nam się zdobyć trzy ważne punkty. Cała drużyna na to zapracowała i chwała za to wszystkim chłopakom. W przerwie powiedziałem w szatni, że będziemy mieć jakąś swoją sytuację i podkreśliłem, że musimy być spokojni i ją po prostu wykorzystać. Taki moment się wydarzył, oprócz tej główki Michaela, gdzie Mroziu dobrze obronił – zaznaczył Dziczek.
– Wracamy do Gliwic z dobrymi humorami i trzema punktami. Przed nami dwa dni odpoczynku, a później przygotowujemy się do ostatniego meczu w tym roku – zakończył.