W pełni zasłużone zwycięstwo Piasta Gliwice w niezwykle ważnym meczu przeciwko Zagłębiu Lubin. Gliwiczanie w pierwszej połowie zdobyli dwa gole, a w drugiej do samego końca kontrolowali przebieg spotkania.
Po raz siódmy Aleksandar Vuković spotkał na swojej drodze trenerskiej Waldemara Fornalika. W dotychczasowych sześciu bojach czterokrotnie lepszy okazywał się były szkoleniowiec Piasta, niemniej jednak dzisiaj młodszy kolega po fachu przechytrzył starego wyjadacza.
Od samego początku widać było, że goście są w świetnej dyspozycji. Zresztą wiosną w każdym meczu mieli okazję się o tym przekonać ich rywale – najpierw masę szczęścia mieli Białostoczanie, tydzień później chwilę zapachniało niespodzianką na terenie rywala – jednakże nie przekładało się to na konkretną zdobycz punktową. Dzisiaj miało być inaczej.
Już w pierwszym kwadransie Piast starał się zagrażać bramce strzeżonej przez Jasmina Buricia. Efektem tego już w pierwszym kwadransie, a dokładnie w 13. minucie świetnym podaniem do Kądziora popisał się Dziczek, a następnie skrzydłowy Piasta pomknął w swoim stylu, zdobywając bardzo odważnie pustą przestrzeń, by na około 18. metrze od bramki gości pokusić się o strzał. Strzał na tyle dobry, że otwierający wynik.
Warto odnotować, że po objęciu prowadzenia goście nie spoczęli na laurach. Nie zamierzali oddawać pola gry gospodarzom, to oni bardziej pragnęli podwyższyć prowadzenie, aniżeli podopieczni Waldemara Fornalika wyrównać. Drugiego gola szukali i go znaleźli – w 38. minucie, kiedy to płaską wrzutkę Ameyawa wykończył Wilczek, który zdobył swoją siódmą bramkę w sezonie.
Druga połowa nie była już tak widowiskowa, jednakże trudno było nie odnieść wrażenia, że wynikało to raczej z planu Piasta, który śmiało zachęcał Zagłębie do odważnych szarży, by móc zaatakować z kontrataku. Zagłębie nie potrafiło zagrozić bramce Piasta. A jeśli udało się oddać celny strzał, nie miał z nim większego problemu golkiper gliwiczan.
Vuković może być zadowolony, bo wreszcie udało się Piastowi nie tylko błysnąć skutecznością, ale również zachować czyste konto. Zwycięstwo w dzisiejszym meczu udowodniło, że Piast od początku roku wygląda całkiem nieźle, a triumf ten był efektem niezłej pracy.