Bogdan Racovitan, bohater Rakowa, który w meczu z Radomiakiem zanotował dublet, skomentował wspomniany wyczyn, a także opowiedział o przygotowaniach do kolejnego meczu w Lidze Europy.
– Jestem bardzo szczęśliwy ze zdobycia dwóch goli, ale również z tego powodu, że udało się nam wygrać mecz – nie krył radości Racovitan przed kamerą klubowej telewizji Rakowa. – Szczególnie po porażce w Poznaniu, która była dla nas bardzo ciężka. To było dla nas bardzo ważne, żeby dziś wygrać – dodał.
Rumuński defensor ma swoje przedmeczowej rytuały, a jednym z nich jest, by zawsze być pozytywnie nastrojowym przed każdym spotkaniem.
– Zawsze staram się podchodzić do każdego meczu pozytywnie. Wierzę, że pozytywne myślenie przed meczem przyciąga dobre rzeczy – tłumaczy Racovitan.
Jan Urban po porażce z Zagłębiem. „Poczyniliśmy krok do przodu”
W doliczonym czasie gry częstochowianie mieli rzut karny, a stoper miał już na koncie zanotowane dwa gole. Reporter zapytał go, czy nie myślał o tym, by podejść do „jedenastki” i zdobyć hattricka.
– Może trochę… ale nie pytałem Frana (Tudora – przyp. red), czy mogę go wykonać. Chciałem, żeby on go strzelił. To on jest kapitanem, wrócił po kontuzji, to był dobry moment, żeby zdobyć bramkę. Więc to nie jest problem dla mnie. Dwie bramki dla obrońcy to zawsze wyjątkowy moment. Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy – odparł.
Przed Rakowem teraz druga kolejka Ligi Europy. Do Sosnowca, gdzie swoje mecze w europejskich pucharach rozgrywają podopieczni Dawida Szwargi, zawita austriacki Sturm Graz.
– To będzie dla nas bardzo ważne spotkanie. Oczywiście chcemy go wygrać. Będziemy mieć teraz kilka dni na przygotowanie. Wygrana z Radomiakiem z pewnością poprawi naszą mentalność. Podejdziemy do meczu ze Sturmem z dobrym nastawieniem i energią. Chcemy dobrze się do niego przygotować, żeby go wygrać – przekonuje Racovitan.