Arkadiusz Lazar to wychowanek LKS-u Poręba i były zawodnik GKS-u Tychy w latach 90-tych. Niejednokrotnie pomagał tyskiemu klubowi w osiągnięciu dobrych wyników. Teraz on sam potrzebuje pomocy.
53-letni już dzisiaj były napastnik takich klubów jak: Ruch Chorzów, GKS Tychy, Ruch Radzionków, czy GKS Jastrzębie zmaga się z nowotworem złośliwym ogona trzustki.
– Szukaliśmy pomocy w Gliwicach oraz w Instytucie Onkologii MSWiA w Warszawie, odwiedziliśmy wielu profesorów, jednak żaden nie może zaproponować więcej niż chemioterapię. Niestety guz na dzień dzisiejszy jest nieoperacyjny. Jedyną nadzieją pozostaje leczenie w Niemczech, w Klinice mieszczącej się w Hannoverze, która stosuje innowacyjne terapie, niedostępne w Polsce. Jest to leczenie w tygodniowych i niestety kosztownych kursach. Jedna tygodniowa terapia kosztuje 4500 euro, nie licząc kosztów transportu, noclegów i wyżywienia. Kto zna tatę, to zgodzi się z nami, że jest człowiekiem o wielkim sercu. Nie przypominamy sobie, żeby kiedykolwiek odmówił komuś pomocy. Teraz jest on na takim etapie, że jako były piłkarz musi stoczyć najcięższy mecz swojego życia – czytamy na stronie zrzutki, którą założyła jego rodzina.
Na leczenie Arkadiusza Lazara potrzebne jest 300 tysięcy złotych. Obecnie udało się zebrać 27% tej kwoty, czyli dokładnie 83 760 złotych.