Górnik Zabrze w meczu z Widzewem Łódź przespał całkowicie pierwszą połowę, za co zapłacił stratą pierwszych w tym roku ligowych punktów. Nie pomógł doping prawie 1000 swoich fanów.
Kibice Górnika do meczu z Widzewem mogli podchodzić pełni obaw. Choć ich ulubieńcy pewnie wygrali dwa poprzednie spotkania ligowe, tuż przed starciem z łodzianami głośno zrobiło się o problemach finansowych klubu. Piłkarze w piątek zastrajkowali, działacze interweniowali – skończyło się na obietnicach (wypłat) i deklaracjach (gry na maksa złożonych przez drużynę fanom). Czy całe to zamieszanie miało wpływ na niedzielny mecz? Trudno wierzyć, że zupełnie nie, choć ambicji i walki do końca „górnikom” odmówić na pewno nie można.
NIE PRZEGAP: Trener Górnika: Mieliśmy zbyt dużo respektu
Zespołowi Jana Urbana nie udało się jednak odrobić dwubramkowej straty z pierwszej połowy meczu, a w pogoni za wynikiem goście w samej końcówce stracili dodatkowo jednego piłkarza i zamiast doprowadzić do wyrównania, pozwolili sobie strzelić bramkę na 1:3, która zamknęła mecz. Nie zmienia to jednak faktu, że mimo trudnej sytuacji pozasportowej, piłkarze Górnika pokazali się z niezłej strony, stworzyli wspólnie z widzewiakami dobre widowisko piłkarskie i zasłużenie po meczu otrzymali brawa i słowa wsparcia od swoich fanów. Ci zaś w Łodzi wypełni cały sektor dla kibiców przyjezdnych liczący ponad 900 miejsc, cały mecz głośno dopingując swoich.
CZYTAJ TEŻ: Górnik walczył z Widzewem. Tylko w drugiej połowie
Jak wyglądał mecz Widzewa z Górnikiem i jak kibicowali fani zabrzan? Więcej dowiecie się z naszej galerii. Żeby ją zobaczyć, wystarczy kliknąć w poniższe zdjęcie.